"W przyszłorocznym budżecie napięte są dochody, bardzo duże są wydatki. Patrząc na pewne instytucje, które zostały uchwalone przez Sejm, wprowadzone do tego budżetu, należy wyrazić obawę, że w przyszłości te instytucje takie jak wcześniejsze emerytury, zmienione waloryzacja emerytur, ulgi podatkowe dla dzieci, będą miały tendencje narastające" - powiedziała Wasilewska-Trenkner w wywiadzie dla radia Tok FM.
Jej zdaniem, mniejszym zagrożeniem są wcześniejsze emerytury, ale znaczącym za to jest waloryzacja, która ma być liczona według równania: inflacja plus 20% przyrostu przeciętnego wynagrodzenia. Tymczasem wynagrodzenia rosną od kilku miesięcy bardzo dynamicznie.
"W przypadku ulg prorodzinnych, o ile będą to ulgi skuteczne i wpłyną na wzrost liczby urodzeń, będzie to obciążenie narastające. To trwałe i narastające zagrożenia i z tego punktu widzenia patrząc w dłuższym horyzoncie można powiedzieć, że to budżet, który nie przybliża nas do sytuacji, w której Polska wypełnia wszystkie kryteria z Maastricht" - uważa była minister finansów.
Według Wasilewskiej-Trenkner poprzez niezrównoważenie sektora finansów publicznych "odwlekamy realizację zobowiązania pod tytułem przyjęcie euro".
W poniedziałek prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Sławomir Skrzypek powiedział, że Polska może przyjąć euro najwcześniej w 2012-2013 roku, podtrzymując tym samym swoje wcześniejsze deklaracje.
Przedstawiciele rządu deklarowali wielokrotnie, że Polska ma być gotowa do przyjęcia euro w 2009 roku, a na 2010 rok prezydent Lech Kaczyński zapowiedział referendum w tej sprawie. (ISB) (ISB)
lk/tom