
Notowania kontraktów terminowych na węgiel koksowy, wykorzystywany do produkcji stali, powiązane z ceną spot australijskiego surowca, wzrosły na giełdzie w Singapurze do poziomu 345,67 USD za tonę. To wartość nieznacznie niższa niż pułap 348 USD, który osiągnięty został 3 lutego i najwyższy od początku lipca zeszłego roku.
Jak podaje Reuters, od dołka z 1 sierpnia 2022 r. cena odbiła już o 70,3 proc. rosnąc z poziomu 203 USD za tonę. Ówczesna przecena wynikała z obaw, że światowa gospodarka zmierza w kierunku recesji w następstwie gwałtownego wzrostu kosztów energii wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę.
Tymczasem obecny rajd ma nie do końca jasne podstawy. Eksperci zastanawiają się, czy jest spowodowany poprawą perspektyw gospodarczych wraz z szerszym otwarciem chińskiej gospodarki po odejściu od restrykcyjnej i wyniszczającej polityki zero covid, czy też problemami z podażą ze strony czołowego eksportera, Australii.
Jak wynika z danych firmy analitycznej Kpler, globalny import węgla koksowego drogą morską wzrósł w styczniu 2023 r. do 24,84 mln ton, najwyższego poziomu od lipca ubiegłego roku. Natomiast styczniowy eksport gwałtownie spadł do 18,82 mln ton z 23,92 mln ton w grudniu. Było to w dużej mierze spowodowane spadkiem dostaw z Australii, które obniżyły się do 11,54 mln ton, w porównaniu z grudniowym pułapem 14,30 mln ton.