Produkt krajowy brutto Węgier wzrósł w drugim kwartale 2025 roku o 0,4 proc. w ujęciu kwartalnym – poinformował w ramach wstępnych danych węgierski urząd statystyczny. To wynik lepszy niż mediana prognoz ekonomistów, która wynosiła 0,3 proc. Dla porównania, w pierwszym kwartale PKB spadł o 0,1 proc. po rewizji w dół wcześniejszych danych.
W ujęciu rocznym gospodarka wzrosła zaledwie o 0,1 proc., co pokazuje, że ożywienie jest kruche i dalekie od oczekiwań rządu.
Węgierska gospodarka, która dwukrotnie od czasu pandemii wpadła w recesję, nadal zmaga się ze strukturalnymi problemami.
Produkcja przemysłowa znacznie się osłabiła, a sprzedaż detaliczna – wskazywana przez rząd jako filar wzrostu – również wykazuje oznaki spowolnienia. Jak podał urząd statystyczny, przemysł i rolnictwo w drugim kwartale przyczyniły się do ograniczenia wzrostu, a jedynie sektor usług zapobiegł kolejnemu spadkowi PKB.
Rewizja prognoz: wzrost ledwie symboliczny
W reakcji na niepokojące dane rząd we wtorek znacznie obniżył swoje prognozy wzrostu gospodarczego. Minister gospodarki Márton Nagy poinformował, że w 2025 roku PKB wzrośnie najprawdopodobniej tylko o 1 proc., podczas gdy wcześniejsza prognoza mówiła o 3,4 proc. Na 2026 rok rząd przewiduje obecnie wzrost na poziomie 3,1 proc., co również jest niższe od poprzednich założeń (4,1 proc.).
Ryzyko obniżenia ratingu
W obliczu słabych perspektyw makroekonomicznych Węgry starają się uniknąć obniżenia ratingu kredytowego do poziomu śmieciowego. Agencja S&P Global Ratings już w kwietniu obniżyła perspektywę dla kraju z „stabilnej” do „negatywnej”, pozostawiając jednocześnie najniższy możliwy rating inwestycyjny.
Głównym powodem tej decyzji były obawy o stabilność fiskalną – problem, który może się nasilić, jeśli gospodarka nie odzyska tempa wzrostu w nadchodzących kwartałach.
