LONDYN (Reuters) - ING Barings poinformował w raporcie, że większość rynków wschodzących w Europie, Afryce i na Środkowym Wschodzie jest relatywnie mało podatnych na spowolnienie gospodarcze w USA, ale światowy kryzys, który dochodzi także do Europy, będzie dla nich odczuwalny.
"Podatność na ogólnie pojęte spowolnienie, które obejmuje również Unię Europejską jest największe w wypadku Węgier i Czech (dwóch bardzo otwartych gospodarek)" - powiedział przedstawiciel ING odpowiedzialny za analizę rynków europejskich, bliskowschodnich i afrykańskich.
"(Podatność ta) jest natomiast o wiele niższa w Rosji, Polsce, Południowej Afryce, Turcji, Egipcie i na Ukrainie" - powiedział Philip Poole, ekonomista ING.
Według wstępnych prognoz Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), na których opierał się ING, wzrost gospodarczy w jej 30 krajach członkowskich wyniesie w 2002 roku 1,2 procent. W połowie roku OECD prognozowało, że wzrost ten wyniesie 2,8 procent.
Poole podał, że według wskaźnika importu, Turcja i Egipt są bardzo hermetycznymi gospodarkami z niskim wskaźnikiem zależności wartości eksportu od Produktu Krajowego Brutto, co zapewnia pewien stopień odporności na zewnętrzne wahania, czy spowolnienie światowej gospodarki.
Według OECD największy spadek tempa wzrostu gospodarczego w roku 2002 wobec wcześniejszych oczekiwań będzie miał miejsce w Stanach Zjednoczonych. Rynki wschodzące w Europie, Afryce i na Środkowym Wschodzie nie są jednak zanadto uzależnione od kondycji rynku amerykańskiego.
"Ogólnie rzecz biorąc rynki wschodzące w Europie mają bardzo niewielkie powiązania z USA. Wyjątkiem jest Izrael, którego wzrost gospodarczy, wedle szacunków, wykazuje 10,7 procent podatności na wahania" - poinformował Poole.
"Jest to owszem wysoki poziom w porównaniu do innych rynku regionu, ale nadal wskaźnik ten jest dwa razy mniejszy niż w Meksyku" - dodał.
((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))