Węgry znów przestrzelą z budżetem

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-02-27 15:53

Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny nie uda się węgierskiemu rządowi zrealizować celu odnośnie deficytu budżetowego. Budapeszt przyznał, że przyszłoroczne wydatki, związane m.in. z obietnicami fiskalnymi będą wyższe niż pierwotnie zakładano.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rząd premiera Viktora Orbana prawdopodobnie po raz kolejny poniesie porażkę na polu walki z nadmiernym deficytem. Węgierskie ministerstwo gospodarki przyznało, że nowy cel w zakresie deficytu budżetowego powinien wynieść 3,5 proc. w relacji do PKB w 2026 r. Wcześniejsza, jak się okazuje nadmiernie optymistyczna projekcja, zakładała wartość na poziomie 2,9 proc., co pozwoliłoby zmieścić się w limicie obowiązującym w Unii Europejskiej.

Sytuacje uległa zmianie po tym jak Orban przedstawił szereg obietnic, które poprzedzają zaplanowane na przyszły rok wybory. Jego partia Fidesz zaczęła tracić w sondażach, na co lekarstwem mają być większe wydatki państwa choćby na cele socjalne.

Orban planuje m.in. szacowane na miliardy dolarów ulgi podatkowe dla matek i emerytów, które mają być wprowadzane stopniowo od października.

Rząd podtrzymał zamiar obniżenia tegorocznego deficytu do 3,7 proc. PKB, co oznacza, że ​​będzie on w przyszłym roku i tak mniejszy, nawet po korekcie celu w górę. Bez uwzględnienia odsetek, celem jest zrównoważony budżet pierwotny –stwierdził resort.

Tymczasem agencja S&P Global Ratings w tym tygodniu ostrzegła, że węgierski rząd ryzykuje nadmiernymi wydatkami i wyższą inflacją, jeśli wykorzysta swoje ograniczone możliwości budżetowe do pobudzenia popytu krajowego. Firma ratingowa ocenia dług Węgier o jeden stopień wyżej od poziomu śmieciowego.