
Stojący na czele Bundesbanku oficjel składa to na karb wyższych podatków. Po koniec 2020 r. wygasł okres obowiązywania niższej stawki podatkowej VAT zaś od 1 stycznia br. wszedł w życie podatek od emisji gazów cieplarnianych.
Patrząc z obecnej perspektywy można założyć, że do końca roku wskaźnik cen konsumpcyjnych powinien wzrosnąć do ponad 3 proc. Jedno jest pewne, stopa inflacji nie pozostanie tak niska jak w ubiegłym roku – stwierdził Weidmann.
Tymczasem wskaźnik dla niemieckiej gospodarki (CPI) wyniósł w styczniu br. +1,0 proc. w ujęciu rocznym i +0,8 proc. w ujęciu miesięcznym. Inflacja zharmonizowana CPI wyniosła natomiast odpowiednio 1,6 i 1,4 proc.
Natomiast dla 19-tu krajów w których jest euro ceny wzrosły w styczniu o 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym i 0,9 proc. w porównaniu ze styczniem 2020 r.
Europejski Bank Centralny przyjął cel inflacyjny na poziomie bliskim, ale poniżej 2 proc.
Weidmann podkreślił, że wyższe prognozy mogą wymagać zacieśnienia polityki monetarnej.
W chwili obecnej musimy jednak walczyć z konsekwencjami koronakryzysu. Polityka pieniężna na razie musi pozostać ekspansywna – dodał bankier.