Operację wyjaśnia sam prezydent Wenezueli Nicolas Maduro. - System ograniczy paniczne zakupy, gromadzenie żywności przez ludzi i wykupowanie jej przez kolumbijskich spekulantów - tłumaczy mediom.



Jego zdaniem to właśnie spekulanci stoją za długimi kolejkami w sklepach i niedoborami podstawowych artykułów.
W styczniu jednym z trendów na Twitterze stały się wrzucane tam przez Wenezuelczyków zdjęcia pustych półek w sklepach oznaczane hashtagiem #AnaquelesVaciosEnVenezuela (puste półki w Wenezueli). W ten sposób do sieci trafiło ponad 200 tys. postów dotyczących wenezuelskiego kryzysu.
Zdaniem cytowanych przez BBC ekspertów operacja "skanery" niewiele pomoże, bo główną przyczyną niedoborów artykułów w sklepach jest ręczne sterowanie ich cenami przez wenezuelski rząd.
Pogrążony w kryzysie kraj podwójnie dotknęły spadające ceny ropy, która stanowi aż 95 proc. całego wenezuelskiego eksportu.