Amerykański startup idzie za modą i też wejdzie na giełdę, niejako tylnym wejściem. Zgodził się bowiem na fuzję ze „spółką w ciemno” (SPAC), informuje Reuters powołując się na doniesienia „Wall Street Journal”.

Spółka, która oferuje współdzieloną przestrzeń biurową ma połączyć się z firmą BowX Acquisition.
Przed kilkoma dniami podmiot z Nowego Jorku poinformował, że w 2020 r. stracił aż 3,2 mld USD. To nieco mniej niż rok wcześniej, kiedy ujemny wynik netto sięgnął 3,5 mld USD. Oczekuje, że w przyszłym roku obłożenie powierzchni biurowej znacząco odbije i sięgnie 90 proc.
Już wcześniej spekulowano, że WeWork wybierze taką drogę do upublicznienia, i jako „partnera” wymieniano właśnie BowX. Firma celuje w około 9 mld USD wyceny uwzględniając przy tym zadłużenie.
Tymczasem w 2019 r. wycena kształtowała się na poziomie...47 mld USD, a analitycy banku Goldman Sachs sugerowali, że może ona przekroczyć nawet 65 mld USD. Potem spółka stanęła niemal na krawędzi bankructwa i dopiero po wsparciu ze strony japońskiego SoftBanku ponownie stanęła na nogi.
Najnowsza umowa zasili WeWork kwotą 1,3 mld USD, w skład której wchodzi 800 mln z prywatnego finansowania od Insight Partners, funduszy zarżadzanych przez Starwood Capital Group i Fidelity Management.