Marek Prujszczyk, dyrektor personalny z wieloletnim stażem, ubolewa, że polska kadra kierownicza za mało czyta. Brak czasu, nadmiar obowiązków, zmęczenie – mówi – nie są żadnym wytłumaczeniem. Bo menedżer, który bazuje tylko na wiedzy wyniesionej ze studiów, jest mało efektywny i w rezultacie może nawet działać na niekorzyść swej firmy.
- Wielu szefom brakuje wiedzy z zakresu zarządzania zespołem, motywowania czy myślenia systemowego. Niektórym przydałyby się również solidna edukacja ekonomiczna, aby byli bardziej świadomi finansowych konsekwencji swych działań – uważa Marek Prujszczyk.
Ma jednak dystans do teorii z podręcznika. Uważa je za wartościowe pod warunkiem, że współgrają z biznesową praktyką.
- Jedynie wiedza połączona z mądrością życiową i doświadczeniem zamienia menedżera w lidera, a grupę ludzi w zespół grający do jednej bramki – wskazuje ekspert.
Lektury są ważne, ale nie wystarczą? Przekonany jest o tym również Mariusz Ludwiński, trener autorów i specjalista promocji książek biznesowych. Podręczniki opisujące narzędzia, ćwiczenia i zasady postępowania konsultant porównuje do napoju energetycznego, który wlewają w siebie kierownicy, bo chcą pracować szybciej i skuteczniej. Niestety – twierdzi – w końcu dochodzą do granicy swych możliwości.
- W przejściu na kolejny poziom menedżerom nie pomoże nawet cysterna napoju, nawet najgrubsza książka. Potrzebne jest im wzbogacenie sposobu myślenia o nowe punkty widzenia, wymiary analizy – wskazuje Mariusz Ludwiński.
Więcej w piątkowym "Pulsie Biznesu"
