Większość trafi do polskich firm

Tomasz Brzeziński
opublikowano: 2006-12-28 00:00

Największa grupa funduszy venture capital na naszym rynku przymierza się do inwestycji w dwie, trzy polskie spółki.

Amerykańska Enterprise Investors Corporation, największa firma private equity w Europie Środkowej i Wschodniej, zebrała niedawno od inwestorów 658 mln EUR (2,5 mld zł). Ich lokowaniem zajmie się fundusz Polish Enterprise Fund VI. Na razie pieniądze leżą na koncie, ale już niedługo.

— Rozmawiamy z właścicielami kilku firm. Myślę, że pierwszą transakcję przeprowadzimy na przełomie lutego i marca. Będzie to polska spółka, podobnie jak kolejne — mówi Jacek Siwicki, prezes Enterprise Investors (EI).

Średnie i duże

Jacek Siwicki nie chce ujawnić więcej szczegółów. EI zainteresowany jest inwestycjami w spółki średnie i duże. Minimalna wartość projektu wynosi obecnie 20 mln EUR.

— Zakładamy, że przy większości projektów będziemy stosować dźwignię finansową, co oznacza, że ich wartość będzie wynosić 50-100 mln EUR — wyjaśnia szef EI.

Korzystanie z lewarowania długiem powoduje, że pula środków, jakimi faktycznie będzie dysponował EI w ramach Polish Enterprise Fund VI, rośnie do astronomicznej kwoty 1,2 mld EUR (około 4,6 mld zł). Horyzont inwestycyjny „szóstki” wynosi pięć lat (na jego zamknięcie firma daje sobie kolejne pięć lat). Oznacza to, że EI średniorocznie powinien inwestować około 0,9 mld zł.

— Będziemy inwestować w sześć, osiem firm rocznie. Większość pieniędzy, 60-70 proc., pozostanie w Polsce. Resztę przeznaczymy na inwestycje w Europie Środkowej i Wschodniej — mówi prezes.

EI ma biura w Rumunii i na Słowacji. Szuka pracownika do pracy w Budapeszcie. Z zainteresowaniem śledzi też sytuację na Ukrainie, w krajach bałtyckich i na południu Europy, np. w Bułgarii.

Rekord (nie)pobity

W tym roku EI zrealizował trzy transakcje, z czego dwie poza Polską (od 1999 r. EI kupił za granicą osiem spółek). Przejął 100 proc. akcji Macom Deva, producenta materiałów budowlanych w Rumunii, oraz Siveco, największego rumuńskiego dostawcę oprogramowania wspomagającego zarządzanie (ERP). W Polsce EI odkupił od BRE Banku za 155 mln zł Skarbiec Asset Management Holding, w którego skład wchodzą m.in. Skarbiec TFI i BRE Agent Transferowy. Łącznie przeznaczył na te transakcje 83 mln EUR (315,6 mln zł), z czego 15 mln EUR pochodziło z kredytu.

EI wyszedł w tym roku z sześciu spółek, w tym z dwóch (Sfinks i AB) poprzez oferty publiczne (większość pozostałych transakcji też dotyczyła spółek z GPW, np. Kruka czy Tety). Do końca roku EI sprzeda również akcje Opoczna.

— Jeśli chodzi o liczbę nowo zrealizowanych projektów, może nie był to dla nas najlepszy rok, ale uwzględniając wartość zakończonych inwestycji, będzie on co najmniej porównywalny z ubiegłym, rekordowym w naszej historii, kiedy przychody wyniosły blisko 300 mln USD — mówi Jacek Siwicki.

W przyszłym roku EI zamierza kontynuować sprzedaż spółek w drodze IPO. Rozważa wprowadzenie na GPW zagranicznej firmy, zapewne rumuńskiej.