Przepisy dotyczące efektywności energetycznej budynków stają się coraz
bardziej rygorystyczne. 1 października 2016 r. wejdzie w życie ustawa z
20 maja 2016 r. o efektywności energetycznej, która wprowadza m.in.
obowiązek przeprowadzania audytu energetycznego przez duże
przedsiębiorstwa. A te restrykcje to i tak mało, bo członkostwo w Unii
Europejskiej zobowiązuje nas do osiągnięcia konkretnych oszczędności
energetycznych do 2020 r. Tymczasem w Polsce nadal mało popularne jest
stosowanie w biurowcach odnawialnych i niskoemisyjnych źródeł energii, a
to one, zdaniem specjalistów, pomagają najwięcej zaoszczędzić. Nie tylko
pod względem energetycznym.
— Stosowanie odnawialnych i niskoemisyjnych źródeł energii w budynkach
polepsza nie tylko komfort użytkowania powierzchni, lecz także wpływa na
warunki życia mieszkańców miast. To budynki emitują 38 proc. dwutlenku
węgla do atmosfery i zużywają 73 proc. energii elektrycznej — mówi
Tomasz Augustyniak, dyrektor zarządzający w firmie Go4Energy.
Złoty środek
W całej sprawie z energooszczędnością biurowców chodzi o to, by znaleźć
złoty środek między zapewnieniemw sensownej cenie wygody i zdrowych
warunków pracy najemcom a negatywnym wpływem na środowisko.
— Najważniejsza jest równowaga między potrzebami użytkowników a
specyfikacją techniczną budynku — podkreśla Magdalena Sadowska z
Go4Energy. Część właścicieli już na wstępie rezygnuje z technologii
wykorzystujących odnawialne i niskoemisyjne źródła energii ze względu na
przekonanie, że ich stosowanie wiąże się z większymi kosztami. Tymczasem
te wciąż w Polsce egzotyczne rozwiązania są nie tylko bezpieczniejsze
dla środowiska, lecz także korzystniejsze dla kieszeni deweloperów.
Warunkiem jest przeprowadzenie analizy techniczno-ekonomicznej przed
rozpoczęciem prac budowlanych.
— Na rynku są dostępne liczne technologie, które umożliwiają
wykorzystanie odnawialnych i niskoemisyjnych źródeł energii, na przykład
panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, pompy ciepła, gruntowe
wymienniki ciepła. Kluczem do powodzenia przedsięwzięcia jest właściwe
planowanie, by zastosowane technologie dobrze się wpisywały w model
finansowy projektu, a nie stanowiły jedynie wysokiego kosztu dla
właściciela i najemców — zaznacza Magdalena Sadowska.
Między innymi taką analizę gwarantuje certyfikowanie budynków biurowych.
Są dwa główne systemy oceny jakości, energooszczędności i wpływu
budynków na środowisko: BREEAM (opracowany przez Building Research
Establishment) i LEED (opracowany przez U.S. Green Building Council).
Certyfikowany budynek spełnia wiele kryteriów, które narzucają
poszczególne systemy i definiują standardy najlepszych praktyk i
lokalnych standardów. Zawierają wytyczne dla projektantów i wykonawców,
z reguły dotyczące: energii, transportu, wody, materiałów, odpadów,
zanieczyszczenia, zarządzania, terenów zielonych i spraw związanych ze
zdrowiem i samopoczuciem. I, o czym nie należy zapominać, finansów. —
Budynki, które otrzymały certyfikaty, wykazują mniejsze koszty
operacyjne podczas bieżącej eksploatacji, czyli mniejsze zużycie energii
elektrycznej, cieplnej, gazu, wody i ścieków sanitarnych — zauważa
Jonathan Steer, starszy dyrektor w dziale doradztwa budowlanego firmy
CBRE.
Obopólne korzyści
Energooszczędny biurowiec z certyfikatem wybiera coraz więcej najemców.
Oznacza bowiem wiele korzyści.
— Oferują lepszy komfort pracy, zapewniają mniejszą ilość lotnych
związków organicznych, mniejszy hałas, świeże powietrze i lepsze
oświetlenie. Wszystkie te czynniki polepszają samopoczucie i ograniczają
zmęczenie pracowników, co poprawia produktywność. Zmniejszają się koszty
operacyjne i serwisowe. Coraz większego znaczenia nabiera też
marketingowy charakter całej sprawy — wybór energooszczędnego biurowca
poprawia wizerunek firmy — komentuje Jonathan Steer.
Zyskują nie tylko najemcy, lecz także deweloperzy. Ekspert z CBRE zwraca
uwagę, że właściciele energooszczędnych biurowców mają w swoich zasobach
mniej pustostanów, mogą dyktować wyższe ceny najmu i sprzedaży, szybciej
sprzedają swoje nieruchomości. Ponadto zyskują wizerunek firmy
przyjaznej środowisku. © Ⓟ