Wiesław Rozłucki: ważne podatki, transfery społeczne, CPK i ekologia

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2020-07-13 05:29

W obecnej sytuacji, kiedy ostateczny zwycięzca nie jest znany, bo mamy na razie jest remis ze wskazaniem, trzeba mówić o ewentualnej wygranej, każdego z kandydatów – mówi Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes Giełdy Papierów Wartościowych W Warszawie.

Rafał Trzaskowski wyraźnie mówił o tym, że nie zgodzi się na wprowadzenie nowych podatków, Andrzej Duda się na ten temat nie wypowiadał. Tymczasem w tym roku gospodarka wymaga wsparcia państwa, a jednocześnie przychody budżetowe się kurczą, co - moim zdaniem - wcześniej czy później doprowadzi do zwiększenia obciążeń podatkowych, choć oczywiście rząd nie musi tego nazywać podatkami. Prezydent Trzaskowski starałby się zapewne wetować takie propozycje, prezydent Duda niekoniecznie.

Druga kwestia to transfery społeczne. W obecnej sytuacji należałoby raczej dbać o stabilizację finansów publicznych, a nie na wprowadzenie dodatkowych propozycji w tym obszarze. Dlatego myślę, że dotychczasowe transfery społecznych pozostaną - szczególnie, że obaj kandydaci wyraźniej to mówili - ale nie spodziewam się, by wprowadzono jakieś nowe. Tu różnic nie ma. Pamiętać zresztą trzeba, że decydujący głos w takich kwestiach ma nie głowa państwa, ale rząd.

Wyraźnie różnice pojawiają się natomiast w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Rafał Trzaskowski jest zdecydowanie za lokalnymi, samorządowymi inwestycjami, a Andrzej Duda oraz rząd są zdania, że priorytetowe są inwestycje centralne. Dlatego, gdyby obecny prezydent zachował stanowisko spodziewałbym się, że projekt CPK będzie kontynuowany, co wcale nie oznacza, że rozpoczęłaby się jego budowa.

Trzecie sprawa to odejście od węgla. Rafał Trzaskowski podał tu konkretne daty, więc trzymałby się ich, a Andrzej Duda był tu znacznie ostrożniejszy i żadnych dat nie podawał. Pamiętamy, jak mocno wybrzmiało jego zdanie, że nie dopuści do zamordowania polskiego węgla. Potem wprawdzie lekko skręcił w stronę ekologii, ale nadal utrzymuje Śląsk w przekonaniu, że to węgiel jest jego przyszłością. Tymczasem Śląsk, gdzie jest wiele osób z dobrym technicznym wykształceniem, może być liderem w wielu innych dziedzinach, a nie tylko górnictwie. Mamy więc starcie ekologia vs polityka.

Gdyby Andrzej Duda został ponownie prezydentem nie spodziewałbym się istotnych ruchów na giełdzie. Zresztą żaden z kandydatów w kampanii nie wspomniał o giełdzie. Generalnie zainteresowanie polityków rynkiem kapitałowym jest dziś małe, nie jest on bowiem jak dawniej pasjonujący dla setek tysięcy potencjalnych wyborców. Najlepszy przykładem jest niezwykle wolna realizacja opracowywanej przez wiele lat i ostatecznie uchwalonej w październiku zeszłego roku strategii rozwoju tego rynku. Ruch w górę na GPW byłby możliwy gdyby ostatecznie zwycięzcą został Rafał Trzaskowski. To on jest kandydatem, mocniej kojarzonym z gospodarką rynkową, niż Andrzej Duda i jego obóz opowiadający się bardziej za centralizmem i własnością państwową. Pamiętajmy jednak, że giełda zawsze lubi zaskakiwać.

Wiesław Rozłucki