Poziom indeksów jest bliski średniej z wczorajszego dnia, a obroty rosną idealnie w takim samym, leniwym tempie. Otwarcie, szczególnie na rynku futures było całkiem mocne, WIG20 wyszedł nawet minimalnie nad kreskę, ale niedawne lekkie wahnięcie w dół amerykańskich kontraktów ściągnęło indeks Dax o kilkanaście punktów, a Wig20 znalazł się od razu bliżej linii 3000 pkt. Na nic więcej niż na ślepe podążanie za większymi rynkami warszawscy inwestorzy nie mogą dzisiaj liczyć.
Z pewnością wielu z nich irytuje się na niezdecydowanie rynku amerykańskiego, który od tygodnia błądzi w wąskim zakresie. Mamy tu niestety do czynienia ze zjawiskiem dobrze znanym inwestorom na rynku opcji – po okresie dużej zmienności następuje nieuchronny nawrót do przeciętnych wartości. Skoro dzienna zmienność amerykańskich indeksów była w I kw. najwyższa od 1938 roku, nie powinno dziwić jej obecne zmniejszenie. To w końcu tylko powrót do normalności, choć zmniejsza to pole do popisu dla daytraderów.
Dzisiaj trudno się spodziewać silnych impulsów, które mogłyby wyrwać Wall Street z konsolidacji. Poznamy, jak co tydzień, liczbę nowych bezrobotnych oraz bilans handlu zagranicznego. Spodziewany jest spadek wniosków o bezrobocie do poziomu 383 tys. z ubiegłotygodniowych 407 tys. Wyraźniejsze przebicie w dół poziomu 400 tys. zostanie odebrane jako pozytywna wiadomość. Wieczorem wystąpi Ben Bernanke i zostanie ogłoszona wielkość deficytu budżetowego. Rynek czeka jednak przede wszystkim na jutrzejszy odczyt wskaźnika nastrojów Uniwersytetu Michigan. W przypadku spółek z braku istotniejszych wiadomości uwaga inwestorów koncentruje się obecnie na walce Yahoo z próbą wrogiego przejęcia przez Microsoft. Wczesnym popołudniem swoje decyzje w sprawie poziomu stóp procentowych ogłoszą Bank Anglii i EBC. Spodziewana jest obniżka stóp w Wielkiej Brytanii i pozostawienie ich bez zmian w strefie euro. W przypadku stóp w USA rynek dyskontuje jeszcze jedno cięcie o 25 pkt. bazowych i pozostawienie ich na poziomie 1,75 proc. do końca roku.
Wig20 traci 0,5 proc. i nadal utrzymuje się, choć symbolicznie, nad wsparciem. Zaledwie kilka spółek z indeksu jest na plusie. Nie widać dzisiaj prób organizowania akcji ratunkowej przez stronę popytową. Na razie byki liczą zapewne na to, że perspektywa możliwego odbicia w USA powstrzyma chęć sprzedaży akcji. Najsilniejsza z gigantów parkietu jest TPSA, która otrzymała rekomendację kupna od analityków Goldman Sachs. Na dalekiej, przedostatniej pozycji znajdują się natomiast akcje Pekao, w stosunku do których ci sami analitycy obniżyli zalecenie "kupuj" z do "trzymaj". Na szerokim rynku 30 proc. zyskuje Artman po informacji o przejęciu go przez LPP. Dwukrotnie więcej spółek traci niż zyskuje, a obroty właśnie przekroczyły poziom 200mln. zł.