Alians zawiązany półtora roku temu między PBG i Rafako miał połączyć biznesowe losy Jerzego Wiśniewskiego i Mariusza Różackiego na śmierć i życie. Założyciel i prezes PBG już widział, jak pod rękę z Rafako sięga po najlepsze, najbardziej opłacalne i prestiżowe kontrakty w segmencie energetycznym. Chwalił prezesa Rafako za wyprowadzenie spółki na szerokie wody. Kiedy PBG upadło i rynek domagał się głów, Jerzy Wiśniewski przekazał fotel szefa PBG właśnie Mariuszowi Różackiemu. Sam został szefem nadzoru i – co było tajemnica poliszynela - kierował spółką z tylnego siedzenia.

W niedzielę relacje uległy nagłej zmianie. Zaczęło się od spotkania Jerzego Wiśniewskiego, jego żony Małgorzaty, a także Przemysława Szkudlarczyka i Piotra Wawrzynowicza. Pora sugerowałaby niedzielny obiad, ale miało to być posiedzenie rady nadzorczej Rafako. Odwołano Mariusza Różackiego i dwoje zastępców. Powód? Według zarządu Rafako, zablokowanie skrajnie niekorzystnej dla spółki transakcji, do której zmierzano. Chodziło o zastaw na połowie akcji producenta kotłów, ustanowiony na rzecz cypryjskiej spółki Adaptorinves w sierpniu, a ujawniony dopiero w październiku. Jerzy Wiśniewski zaprzecza, że stoi za tą transakcją, ale rynek huczy od plotek i obawia się, że to próba przejęcia Rafako tylnymi drzwiami.
W poniedziałek Mariusz Różacki zrezygnował z kierowania PBG. W oświadczeniu przesłanym do PAP wytłumaczył, że nie jest w stanie sprawować kontroli nad Rafako. Jednocześnie nadzór PBG odwołał go z funkcji prezesa i powołał Pawła Mortasa. Powtórzono również nieuznaną przez Rafako radę nadzorczą tej spółki: odwołano prezesa i dwoje wiceprezesów. Szefem Rafako został także Paweł Mortas.
- Rada nadzorcza PBG chce maksymalnie zacieśniać współpracę spółek z grupy, stąd kontynuacja strategii ujednolicenia składu zarządów. Powołane osoby są kompetentne w prowadzeniu rozmów dotyczących restrukturyzacji finansowej, kwestii wierzycieli, negocjowania porozumień z partnerami biznesowymi – tłumaczy zmiany Michał Maćkowiak z biura prasowego PBG.
Jak dodaje przedstawiciel PBG, spółka jest zaskoczona, że prezes Mariusz Różacki nie wiedział o sprawie zastawu akcji Rafako. Tak, czy inaczej, kłótnia rodzinie nie służy. Wczoraj wartość akcji PBG spadła o 24 proc., a Rafako – o 9 proc. Przed PBG negocjacja warunków układu. Rynek nadal spekuluje, kto stoi za cypryjską spółką. Rafako jest w tej chwili najważniejszym, wartościowym aktywem w grupie. Jerzy Wiśniewski deklaruje, że już rozmawia o zdjęciu zastawu z Rafako.
- Wiara w utrzymanie PBG przy życiu była niewielka, a teraz jest jeszcze mniejsza. Jeśli jeszcze coś złego miało się PBG przytrafić, to właśnie taka sytuacja - mówi Arkadiusz Chojnacki z Ipopema Securities.
- To zmiana niepokojąca, tym bardziej że niespodziewana. To stwarza dodatkowe ryzyko dla powodzenia układu PBG. Różnica w ocenie sytuacji przez jej szefów dodatkowo sprawia, że wątpliwości wobec tego, co się w PBG dzieje są jeszcze większe, a sam proces upadłościowy będzie dużo baczniej obserwowany – mówi Robert Maj z KBC Securities.