Rząd Włoch rozważa przedłużenie przepisów, które czasowo blokują bankom możliwość korzystania z ulg podatkowych wynikających z dawnych strat. Dzięki temu do budżetu mogłoby wpłynąć od 1 do 1,5 mld EUR. Ostateczny kształt rozwiązań ma być uzgodniony z sektorem bankowym.
Meloni szuka przestrzeni na ulgi dla klasy średniej
Dodatkowe wpływy dałyby koalicji Giorgii Meloni przestrzeń do realizacji obietnic obniżek podatków dla klasy średniej, przy jednoczesnym utrzymaniu ścieżki redukcji deficytu poniżej unijnego limitu 3 proc. PKB już w przyszłym roku.
Kwestia opodatkowania banków od dawna budzi spory we włoskiej polityce. Wicepremier Antonio Tajani zapowiedział niedawno, że sprzeciwia się podatkom od nadzwyczajnych zysków banków, natomiast minister finansów Giancarlo Giorgetti podkreślił, że przy tak dobrych wynikach sektor powinien bardziej wspierać rodziny.
Rzym rozważa wydłużenie zawieszenia ulg podatkowych do 2028 r.
Zyski włoskich banków w ostatnich latach mocno urosły dzięki podwyżkom stóp procentowych. Rząd chce sięgnąć po część tych pieniędzy, blokując czasowo możliwość korzystania przez banki z tzw. aktywów podatkowych. To mechanizm, który pozwala im w przyszłości pomniejszać podatki dzięki stratom poniesionym w przeszłości. Jeśli teraz zostanie on zawieszony, banki zapłacą wyższe podatki od razu, choć w kolejnych latach będą mogły je odzyskać.
Według dziennika „Il Messaggero” włoski rząd rozważa przedłużenie obowiązującego zawieszenia ulgi podatkowej dla banków o kolejne dwa lata – aż do 2027 i 2028 r. Na razie przepisy mają działać tylko w latach 2025–2026.
Analityczka Banca Akros Irene Rossetto oceniła, że planowane zmiany nie powinny wprost zagrozić pozycji kapitałowej banków i podtrzymała optymistyczną prognozę dla banków.
Spór o podatki w centrum polskiej polityki
W Polsce także trwa spór o podatki. Prezydent Karol Nawrocki, otwierając posiedzenie Rady Gabinetowej, zapowiedział, że nie zaakceptuje podwyżek danin. Premier Donald Tusk odpowiedział, że dziwi go prezydencka troska o banki, które w ostatnich latach osiągają rekordowe zyski. Według szefa rządu to właśnie sektor finansowy powinien w większym stopniu dokładać się do budżetu, aby sfinansować rosnące wydatki społeczne i obronne.