O około 10 mld EUR spadła łączna kapitalizacja włoskiego sektora bankowego na wieść o zaakceptowaniu przez gabinet premier Giorgii Meloni podatku na sektor bankowy, który wyjmie z niego 40 proc. nadzwyczajnych zysków za 2023 r. Ich nadzwyczajność to konsekwencja - jak utrzymuje włoski rząd - błędnych decyzji Europejskiego Banku Centralnego o podwyżkach stóp. Wpływy z podatku, szacowane na 2 mld EUR (to około jedna piąta zysków, jakie łącznie wypracuje sektor), mają pójść m.in. na pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty na kupno pierwszego mieszkania.
Sektorowy indeks FTSE All-Share Banks obniżył się o około 7 proc.
Zyski włoskich banków wzrosły w pierwszej połowie, ponieważ rosnące stopy procentowe zwiększyły dochody z pożyczek. W zeszłym miesiącu Intesa Sanpaolo SpA i UniCredit podniosły swoje całoroczne prognozy drugi kwartał z rzędu, co było konsekwencją zacieśnienia polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny.
– Decyzja włoskiego rządu jest jednym z wielu sygnałów, że firmy będą ponosić odpowiedzialność za wszystkie aspekty biznesu i wpływ, jaki wywierają na społeczeństwa. Jednym z problemów z bankami było to, że zwracały więcej akcjonariuszom, co ogólnie nie jest dobre, biorąc pod uwagę pomoc, jaką otrzymali w przeszłości. Banki dysponują większym kapitałem, a rządy chcą uniknąć dystrybucji tego kapitału wyłącznie do akcjonariuszy - komentuje Stephanie Niven, zarządzająca w londyńskiej firmie Ninety One.
W Polsce, gdzie banki już płacą specjalny podatek od aktywów ważonych ryzykiem, o kwestii podatku od nadzwyczajnych zysków sektora nie mówiło się zbyt dużo. Ale inwestorzy w obliczu kampanii wyborczej i kolejnych składanych obietnic wolą dmuchać na zimne, zwłaszcza że nie ogłoszono jeszcze decyzji w sprawie ewentualnego wydłużenia wakacji kredytowych. Na GPW notowania banków we wtorek wyraźnie spadały - indeks WIG-Banki w najgorszym momencie spadał o 3,4 proc. Akcje Pekao, który według analityków osiągnie w tym roku 5,1 mld zł czystego zysku, spadały o około 5 proc., a PKO BP (konsens zakłada 6,1 mld zł zysku w 2023 r.) o 2,6 proc.
Cały sektor ma w 2023 r. osiągnąć ponad 30 mld zł. Marcina Materna dyrektor biura analizy rynków kapitałowych w BM Millennium, zwraca uwagę, że zyski te będą mniej więcej dwa razy wyższe niż osiągane przed dekadą. Jego zdaniem trudno więc mówić o jakimś imponującym wzroście.
– Teraz mamy lepszy okres, za kilka lat, gdy stopy procentowe wrócą na niskie poziomy, wyniki banków znów będą słabe na tle innych spółek, jeśli mierzyć je wskaźnikiem ROE - uważa Marcin Materna.
Jego zdaniem przyszłoroczne wyniki mogą już nie być tak dobre, jeśli sprawdzą się prognozy spadku stóp procentowych.
– Poza tym pamiętajmy, że zabierając bankom zyski tak naprawdę zabieramy je ich akcjonariuszom, w tym oszczędzającym w PPK, OFE czy IKZE/IKE, które te akcje posiadają. Równie dobrze można uchwalić podatek od ponadnormatywnych zysków skierowany do posiadaczy jednostek w funduszach inwestycyjnych czy innych akcji, bo opodatkowanie banków do tego samego się sprowadza – ostatecznie płaci akcjonariusz (a w dłuższym terminie – klient, który musi zrekompensować wzrost kosztów) - mówi ekspert BM Millennium.