Sejmowa batalia o wotum nieufności dla ministra finansów Jana Vincent-Rostowskiego skończyła się tak jak wszystkie podobne od wejścia w życie w 1997 r. Konstytucji RP. Rządzące ekipy się tasują, kolejnym opozycjom podpadają rozmaici ministrowie — ale jeszcze nigdy nie udało się zebrać 231 poselskich głosów koniecznych do wyrzucenia ministra. W 2001 r. Sejm był dosłownie o włos od usunięcia szefa resortu skarbu Emila Wąsacza, ale wtedy część z 229 głosów oddał… rządowy klub AWS. Wczoraj sytuacja była normalna, to znaczy koalicja PO-PSL głosowała blokiem i nie dała swojemu człowiekowi zrobić krzywdy.
Wniosek opozycji jak zwykle upadł