Ruch na rynku wywołuje rzemieślnicza część branży, dzielnie radząc sobie z dominacją kolorowych alkoholi. Dziennikarze portalu powołują się na raport firmy Bibendum, dystrybutora dostarczającego do kanału HoReCa, którego autorzy przekonują, że ciekawe trunki z małych firm świetnie wypełniły lukę pomiędzy tanimi markami a bardzo drogimi.
To dzięki nim koktajle i wódka mają wracać do łask konsumentów. Co ciekawe — wśród dokładających się do tego ruchu wymieniana jest polska wódka Konik’s Tail. Marka z adresem w jednej z dzielnic Londynu, stworzona przez... emigranta z Kosowa, który przed wieloma laty zawitał do Wielkiej Brytanii, ale to w Polsce miał odnaleźć odpowiedniego producenta wymyślonego przez siebie trunku i polskością pochodzenia chwali się na etykiecie.
Eksport jest uznawany od lat przez naszych producentów wódki za jedyną szansę na większy wzrost. Szczególnie jednak nie rozkwita. Do Wielkiej Brytanii sprzedaliśmy w zeszłym roku czystą wódkę za 10 mln zł — wynika z danych GUS.