Wódkę zmroził kryzys

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2010-12-23 07:16

Producenci i hurtownicy mocnych alkoholi — a także fiskus — mają powody do zmartwienia. Sprzedaż mocnych trunków w tym roku znacznie się skurczy.

— Nie wiemy jeszcze, jak ułoży się grudzień, ale z danych na koniec listopada wynika, że sprzedaż mocnych alkoholi w Polsce skurczy się w tym roku o 5-6 proc. pod względem ilościowym. Najbardziej spada sprzedaż wódek z tzw. segmentu ekonomicznego, a tych najtańszych — mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Jego zdaniem, z jednej strony Polacy ograniczyli spożycie, a z drugiej część konsumentów mogła przejść z zakupami do szarej strefy, która ma już około 10 proc. udziałów w rynku.
Stan nasycenia

Choć rynek alkoholi mocno wyhamował, to jednak są na nim wciąż pewne możliwości rozwoju.

— Szacujemy, że rynek wódki w Polsce osiągnął już poziom nasycenia. W związku z tym spodziewamy się stabilizacji sprzedaży w 2011 r. Największy potencjał wzrostu sprzedaży mają wódki ze średniej i wyższej półki cenowej, podobnie jak whisky, której popularność rośnie nieprzerwanie od wejścia Polski do UE — mówi Leszek Wiwała.

O tym, że nawet na kurczącym się rynku można szybko zwiększać sprzedaż wódki, świadczą przykłady takich firm jak Grupa Sobieski (Belvedere) czy Diageo.

Pierwsza chwali się, że jej Krupnik jest najszybciej rosnącą marką wódki w Polsce, a jej udziały ilościowe w rynku przekroczyły 8 proc. Sztuka ta udała się w niespełna osiem miesięcy — sprzedaż marki Krupnik wzrosła aż piętnastokrotnie. Jak to możliwe?

— Silna marka, dobrze rozpoznawalna przez wszystkie pokolenia. Produkt jakości premium w bardzo przystępnej cenie to kluczowe czynniki sukcesu Krupnik Vodka na trudnym polskim rynku. Oczywiście przy dobrym wsparciu marketingowym i dystrybucyjnym — mówi Krzysztof Tryliński, dyrektor generalny Grupy Sobieski.

Szybkim wzrostem sprzedaży wódki Smirnoff Black chwali się z kolei firma Diageo. Podaje, że od lipca do października jej sprzedaż w hipermarketach zwiększyła się pod względem ilościowym aż o 70 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2009 r. Firma przyznaje, że jest to m.in. efekt obniżenia ceny produktu, a także kampanii zwiększających świadomość marki.

— Konsumenci mają coraz wyższe wymagania. Oczekują wysokiej jakości, ale w przystępnej cenie. Dlatego producenci markowych alkoholi coraz ostrzej konkurują cenowo — konkluduje Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka.