Wojciech Sobieraj wrócił na polski rynek z UniCreditem

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2025-11-14 15:17

Pod marką UniCredit NV bank dysponujący 200 mln EUR kapitałów, nowoczesną aplikacją, siecią oddziałów i konkurencyjną ofertą zamierza powalczyć o klientów w Polsce. I zapewnia, że fintechowy duch w nim nie zgaśnie.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Osiem miesięcy po uzyskaniu przez UniCredit zgody na przejęcie AionBanku i Vodeno, platformy działającej w modelu banking-as-a-service, Wojciech Sobieraj przedstawił plany rozwoju UniCredit NV, którego marka zastąpiła nazwę Aion Banku. Vodeno pod niezmienioną nazwą będzie dostarczać jak dotychczas usługi finansowe firmom pod ich własnym logotypem, m.in. dla Revoluta, Zen czy InPostu, a także zaplecze technologiczne dla UniCreditu.

— Jest to według nas najbardziej ambitny projekt bankowy od lat. Rzadko się zdarza, żeby bank z europejskiej czołówki wchodził do Polski, a jeszcze rzadziej w formie startupowej. Połączyła nas wiara w Europę i w to, że nie da się zrobić banku europejskiego bez banku polskiego — mówi Wojciech Sobieraj, przewodniczący rady nadzorczej UniCredit NV i prezes Vodeno.

Włoski UniCredit, który na fali repolonizacji w 2016 r. sprzedał udziały w Banku Pekao, w 2024 r. kupił za 376 mln EUR Aion Bank i Vodeno, zdobywając przyczółek do ekspansji nie tylko w Polsce, ale też innych krajów europejskich.

Podczas piątkowej konferencji Wojciech Sobieraj przypomniał słowa Andrei Orcela, prezesa UniCreditu, że wycofanie się Włochów z Turcji i Polski było strategicznym błędem. Po kilku latach błąd został naprawiony, a Wojciech Sobieraj po raz pierwszy od 17 lat ma szefa.

— Jest nam bardzo po drodze, bo mamy wspólną wizję — mówi prezes Vodeno.

Nowoczesna aplikacja i tradycyjne oddziały

Działający na belgijskiej licencji bankowej UniCredit NV wystartował w Polsce z ofertą dla wszystkich segmentów klientów. Przewagę konkurencyjną chce budować m.in. dzięki rozbudowanej ofercie inwestycyjnej zawartej w aplikacji i konkurencyjnym cenom. Wojciech Sobieraj nie ujawnia planów banku dotyczących liczby klientów, których chce pozyskać.

— To nowy model banku z superszybką bankowością w aplikacji, ale również bankowością oddziałową. Otworzyliśmy 11 oddziałów, a na koniec 2026 r. będziemy ich mieć 40. Wchodzimy z pełną ofertą bankową: dla klientów detalicznych, małych i średnich firm oraz największych korporacji. Oferujemy też międzynarodowe rozwiązania wealth management. Mamy też oczywiście rozwiązania banking-as-a-service dla podmiotów niebankowych oferowane przez Vodeno — mówi Krzysztof Czuba odpowiedzialny za ofertę i sprzedaż.

— Wyróżnia nas oferta produktów inwestycyjnych, możliwość inwestowania w pięciu walutach, 2800 globalnych rozwiązań inwestycyjnych w jednej apce, market funduszy inwestycyjnych, prosty cennik. Już wkrótce uruchomimy paneuropejską platformę One Markets Fund UniCredit — dodaje Krzysztof Czuba.

Na początku 2026 r. w aplikacji UniCredit NV znajdą się także ubezpieczenia. Bank szuka partnera, który podejmie z nim współpracę nie tylko w Polsce, ale także na innych rynkach. W przyszłym roku oferta zostanie uzupełniona o produkty emerytalne (konta IKE, IKZE), a także rachunek dla dzieci.

Czas na finansowanie największych projektów

W ocenie Wojciecha Sobieraja model rozwoju polskiej gospodarki oparty na konsumpcji powoli się kończy, więc rola segmentu detalicznego w przychodach banków będzie malała. Motorem rozwoju dla całego polskiego segmentu bankowego, w tym dla UniCreditu, powinna więc być bankowość dla dużych i średnich firm.

— Chcemy, by za trzy lata w naszych przychodach jedna trzecia pochodziła z banking-as-a-service, jedna trzecia z detalu i małych firm i jedna trzecia z dużych firm. Działalność korporacyjna musi być motorem naszego wzrostu i dlatego uważam, że bez wsparcia kapitałowego takiej grupy jak UniCredit byłoby to skazane na porażkę. Źródłem rozwoju polskiego sektora bankowego będzie głównie finansowanie średnich i dużych firm — mówi Wojciech Sobieraj.

Kapitały banku sięgają obecnie 200 mln EUR, a wraz z rozwojem działalności mają rosnąć o około 100 mln EUR co kwartał lub co pół roku.

Technologia i fintechy na celowniku

Aplikacja UniCredit NV, dziś dostępna w Polsce i Belgii, jest transgraniczna i skalowalna. Celem banku jest zbudowanie platformy działającej w wielu miejscach w Europie. Wykorzystując technologię Vodeno, UniCredit NV chce w I kw. 2026 r. wejść na kolejne dwa rynki — portugalski i hiszpański.

— Nie budujemy banku tylko na polski rynek, ale na wszystkie kraje, w których UniCredit chce być z nowoczesną bankowością. Inspirują nas fintechy i myślenie, że mamy świetną bankowość, a fintechy tylko się od nas odbijają, to droga donikąd — uważa Wojciech Sobieraj.

Polska ma być także kluczowym centrum innowacji i filarem ekspansji paneuropejskiej UniCreditu, którego aktywa sięgają 880 mld EUR, a liczba klientów przekracza 15 mln, z których około 1 mln to firmy.

— Czterystu inżynierów Vodeno pracuje nad naszym systemem core banking opartym na blockchainie, a do tego mamy mocny komponent AI, który chcemy rozwijać dla całej grupy — mówi Wojciech Sobieraj.

Okiem analityka
Na rynku jest bardzo ciasno
Michał Konarski
analityk giełdowy BM mBanku

Polski rynek bankowy jest bardzo konkurencyjny i nowemu graczowi, którego marka jest de facto nieznana, będzie bardzo trudno zdobywać klientów – szczególnie detalicznych, którzy są bardzo wymagający. Już wkrótce Erste, które kupiło Santandera, wejdzie do Polski ze swoją superaplikacją George, choć na razie trudno powiedzieć, czy aplikacje Santandera nie okażą się lepsze. Z kolei PKO BP ogłosiło niedawno, że weszło w kooperację z Allegro. Nie wierzę jednak, że dzięki temu zdobędzie 1 mln nowych klientów w ciągu trzech lat, bo płatności cyfrowe w Polsce – jak choćby Blik czy Google Pay – są bardzo dobrze rozwinięte i proste. Pozostaje konkurowanie ceną i to jest droga, którą podążało wiele banków wcześniej. Zwykle odbija się to czkawką, bo klienci pozyskiwani ceną rzadko kiedy są lojalni.

UniCredit jest lepiej rozpoznawalną marką w segmencie korporacyjnym i czuje, że popyt na kredyty dla największych firm będzie rósł. W Polsce będą potrzebne banki finansujące duże projekty infrastrukturalne, bo mimo szczerych chęci Pekao czy PKO BP mają ograniczone możliwości kredytowania ze względu na ryzyko koncentracji. Tu może być potencjał wzrostu i nie bez powodu UniCredit silnie zaznacza gotowość do udziału w kredytowaniu polskiej gospodarki.