Zwycięzcą przetargu na obsługę wizową Ukraińców znów zostało konsorcjum TLS-Personnel Service i znów konkurencja zaskarży tę decyzję.
Zeszłotygodniowa decyzja Ambasady RP w Kijowie to już trzecie rozstrzygnięcie ogłoszonego w końcu 2020 r. przetargu na świadczenie usług wizowych dla Ukraińców chcących wjechać do Polski. Tym razem — podobnie jak pół roku temu — wybór padł na konsorcjum francuskiej grupy TLS i wrocławskiego Personnel Service (PS). Za pierwszym razem decyzję zamawiającego oprotestowało aż trzech z czterech konkurentów. W efekcie 30 września komisja przetargowa ogłosiła, że wizową obsługą Ukraińców zajmie się grecka Global Visa. Tego samego dnia odwołanie zapowiedziały konsorcjum TLS-PS oraz Visa Facilitation Services Global (VFS Global). Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) poleciła ponowną analizę wniosków i 3 grudnia wybór padł na francusko-polskie konsorcjum.

— Będziemy ponownie odwoływać się do KIO od decyzji Ambasady RP w Kijowie — mówi mecenas Andrzej Pietruszyński z Kancelarii W&W, która reprezentuje konsorcjum spółek VF Worldwide Holdings i VF Consulting Services, czyli VFS Global.
W jego opinii są poważnie podstawy do odwołania, ponieważ doszło do uchybień formalnych.
— Zamawiający rozstrzygnął, choć dokumenty, jakie wybrany oferent złożył w trzecim etapie postępowania, straciły już ważność — argumentuje Andrzej Pietruszyński.
Chodzi m.in. o zaświadczenia potwierdzające, że żaden z członków konsorcjum TLS-PS nie ma zaległości podatkowych ani zaległości w opłatach na ubezpieczenie społeczne oraz że menedżerowie tych podmiotów nie byli karani. Takie poświadczenia urzędowe zostały złożone pod koniec maja, a niektóre z nich były ważne tylko przez miesiąc, inne pół roku.
— Decyzja zapadła po ponad sześciu miesiącach od daty złożenia tych dokumentów. Zamawiający powinien więc zażądać od oferenta przedstawienia nowych zaświadczeń, czego nie zrobił — twierdzi przedstawiciel Kancelarii W&W.
Jego zdaniem polska ambasada w Kijowie powinna również zapytać, czy konsorcjum TLS-PS dysponuje odpowiednimi zasobami finansowymi, aby sprostać zadaniu. Poważne wątpliwości co do tego wzbudzają wypowiedzi przedstawicieli PS, którzy 1 grudnia (zanim została podjęta decyzja rozstrzygająca przetarg) w rozmowie z „PB” zapowiadali emisję akcji spółki, dzięki której miałaby zdobyć 15-25 mln zł potrzebne na realizację ukraińskiego projektu.
— Wobec takiej publicznej deklaracji oczywiste jest, iż zamawiający przed wydaniem decyzji powinien sprawdzić standing finansowy oferenta. Wprawdzie w maju konsorcjum TLS-PS złożyło dokument potwierdzający, że dysponuje wymaganymi zasobami finansowymi, jednak od tamtej pory sytuacja mogła się zmienić, a ostatnie wypowiedzi menedżerów PS mogą być tego potwierdzeniem — uważa Andrzej Pietruszyński.
Ma także poważne wątpliwości, czy w dniu wydania rozstrzygnięcia oferta konsorcjum TLS-PS wciąż była ważna. Konsorcjum mogło bowiem nie przedłużyć terminu związania swoją ofertą. Zgodnie z obowiązującymi przepisami co do zasady tzw. związanie ofertą ważne jest przez 90 dni i w przypadku przeciągającej się procedury oferent musi pamiętać, aby przedłużać jego termin.
— Przetarg przeprowadzono profesjonalnie, w sposób bezstronny, w pełni zgodny z ustawą o zamówieniach publicznych, co zapewnia pełną przejrzystość i standardy na najwyższym światowym poziomie — mówi Wojciech Mora, przedstawiciel konsorcjum TLS-PS.
Dodaje, że decyzja jest poparta wyrokami KIO i sądów powszechnych, które odrzuciły zarzuty formułowane przez konkurencję wobec TLS-PS.
— Być może VFS Global znajdzie jakiś formalny powód do odwołania i jeżeli będzie konieczność, uzupełnimy wszystkie formalności — zapewnia Wojciech Mora.