Wcześniej, na bazie PGE GiEK powstanie NABE, czyli Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, która będzie stopniowo przejmować elektrownie węglowe.

Konsolidacja to kontynuacja pomysłu, który pojawił się już w 2018 r. W tym roku natomiast na plan pierwszy wysunęła się koncepcja "dekarbonizazcji" trzech giełdowych spółek energetycznych, których łączna kapitalizacja to obecnie niespełna 20 mld zł. Koncepcję tę przedstawił w "PB" Wojciech Dąbrowski, prezes PGE i zyskała ona poparcie polityczne m.in. ze strony ministra aktywów państwowych i ministra klimatu.
Notowanie spółek zareagowały mocnym zwyżkami na te plany, a dziś reakcja jest pozytywna na kursie Tauronu i Enei. Spada natomiast kurs PGE.
Kamil Kliszcz, analityk sektora energetycznego w BM mBanku jeszcze w czerwcu tego roku pisał, że plany wydzielenia aktywów węglowych to tylko wstępne deklaracje, a proces będzie bardzo skomplikowany i rozłożony na lata.
"Należy mieć też na uwadze to, jakie są nadrzędne cele i motywacje tej transformacji (zapewnienie finansowania wielkim inwestycjom w OZE i rozw iązan ie stru k tu ra ln ych prob lemów w szerokorozumianym sektorze węglowym). Wzrost wartości akcji koncernów jest w tym układzie niejako „produktem ubocznym” i nie można z góry zakładać, że nagle interesy akcjonariuszy mniejszościowych znajdą się w centrum uwagi (kwestia chociażby polityki dywidendowej). Dodatkowo puszczając wodze wyobraźni nie można abstrahować od realiów finansowych i prawnych, które będą determinować możliwe przekształcenia w sektorze" - dodał analityk.