"Ostateczna akceptacja planów dla stoczni Gdynia i Gdańsk jest już prawie pewna, a akceptacja dla stoczni Szczecin uzależniona od porozumienia Mostostalu Chojnice z norweską stocznią Ulstein Verft AS. W poniedziałek obie firmy mają przesłać informacje o porozumieniu do KE" - poinformowało PAP źródło zbliżone do rządu.
Rzecznik komisarz UE ds. konkurencji Neelie Kroes Jonathan Todd powiedział w sobotę PAP, że nie ma jeszcze decyzji w sprawie planów restrukturyzacyjnych dla stoczni Gdańsk, Gdynia i Szczecin.
"To nieprawda, że podjęliśmy decyzję" - powiedział Todd w rozmowie telefonicznej. "I będę zdziwiony, jeśli podejmiemy ją w ciągu najbliższego tygodnia" - dodał.
W piątek źródła w Brukseli mówiły PAP, że Komisja Europejska (KE) wciąż analizuje przesłane przez stronę polską programy i że decyzja zapadnie szybko, "jeśli ma być negatywna".
"Jeśli decyzja miałaby być pozytywna, to raczej zapadnie po wakacjach" - powiedziały pragnące zachować anonimowość źródła w KE.
KE otrzymała 26 czerwca plany restrukturyzacyjne polskich stoczni i teraz sprawdza je pod względem zgodności z unijnymi zasadami pomocy państwa.
Stawiane przez KE warunki to: zapewnienie długoterminowej rentowności stoczni, redukcja mocy produkcyjnych, która będzie rekompensatą za udzieloną pomoc, oraz sfinansowanie restrukturyzacji w znacznym stopniu ze środków prywatnych inwestorów, a nie budżetu państwa.
W piątek wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik mówił PAP, że do resortu skarbu wpłynęły dwie wiążące oferty w sprawie zakupu stoczni Gdynia od dwóch inwestorów - ukraińskiej firmy ISD oraz Polish Shipbuilding Company.
Gawlik poinformował też, że prywatyzacją stoczni Szczecin ma zająć się firma z Pomorza Mostostal Chojnice. W czwartek minister skarbu Aleksander Grad deklarował, że inwestor stoczni Szczecin przygotowuje aneks do programu restrukturyzacji i dzięki temu będzie on korzystniejszy dla tego zakładu. Dodał, że firma prowadzi też rozmowy z innym inwestorem, z którym chce wspólnie ratować stocznię.
Gdyby Komisja nie zaakceptowała planów restrukturyzacyjnych, stoczniom
groziłby zwrot pomocy publicznej, szacowanej na ok. 5 mld zł. Zwrot wsparcia
przyznanego przez rząd od 2004 roku polskim zakładom mógłby oznaczać ich
upadłość.