Wstrzymanie dostaw ropy z Iranu mogłoby spowodować problemy na rynku

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-04-18 21:47

Ekspert ds. paliw Centrum Adama Smitha Andrzej Szczęśniak uważa, że wstrzymanie dostaw ropy z Iranu, czwartego dostawcy tego surowca na świecie, mogłoby spowodować poważne perturbacje na rynku paliw.

Ekspert ds. paliw Centrum Adama Smitha Andrzej Szczęśniak uważa, że wstrzymanie dostaw ropy z Iranu, czwartego dostawcy tego surowca na świecie, mogłoby spowodować poważne perturbacje na rynku paliw.

    Iran - podkreślił Szczęśniak w rozmowie z PAP - zaspokaja 4 proc. światowego zapotrzebowania na surowiec. "Nawet dość niewielka ilość zablokowanej ropy może spowodować poważne perturbacje, zwłaszcza teraz, kiedy jest tak napięty bilans podaży i popytu, że w zasadzie nie ma rezerw".

    Na zamknięciu giełdy w Londynie za baryłkę ropy Brent płacono 71,84 USD. W ciągu dnia cena osiągnęła nawet, nienotowany nigdy wcześniej, poziom 72,20 USD za baryłkę.

    Niepokój rynków związany jest z napięciem wokół programu nuklearnego Iranu. We wtorek prezydent USA George W. Bush nie wykluczył amerykańskiej operacji militarnej w celu uniemożliwienia Iranowi zbudowania broni jądrowej.

    Jednak, jak dodał, "wszystkie opcje są na stole". "Chcemy rozwiązać tę kwestię na drodze dyplomatycznej i bardzo nad tym pracujemy" - podkreślił.

    W opinii Szczęśniaka, problem, skąd wziąć inne rezerwy lub innego dostawcę. Nie ma zasobów, które można byłoby uruchomić w zastępstwie Iranu i nie ma takich projektów na najbliższe miesiące, których uruchomienie mogłoby rozwiązać ten kłopot - powiedział PAP ekspert.

    Jego zdaniem obecne podwyżki cen paliw w Polsce są również skutkiem sezonowej podwyżki cen hurtowych. Rafinerie podniosły ceny w połowie lutego, ale stacje zaczęły to robić dopiero na początku marca - powiedział.

    Szczęśniak uważa, że na polskich stacjach benzynowych ceny mogą rosnąć jeszcze przez dwa, trzy tygodnie. "W niektórych regionach kraju litr benzyny osiągnie poziom 4,20 zł" - powiedział PAP ekspert.

    Podkreślił, że Polska gospodarka nie jest uzależniona od ropy w takim stopniu, jak inne kraje Europy - surowiec ten stanowi w naszym kraju 21 proc. zużycia nośników energii.