Co robić, kiedy menedżer nie wie, jak sobie poradzić ze swoimi problemami czy z wyzwaniami? Wysłać go do specjalisty. Ale jakiego?
Praca i umiejętności każdego człowieka co pewien czas podlegają ocenie albo samoocenie. Dokonuje się ich nie tylko wtedy, kiedy coś nie idzie po naszej myśli, ale także wtedy, gdy sami czujemy chęć i potrzebę dokształcania się. Jest jednak jeden problem. Jak wybrać najlepszą indywidualną ścieżkę rozwoju?
Metod jest wiele
Najlepiej zacząć od właściwej diagnozy. Potem zaś wyciągnąć z niej poprawne wnioski.
— Pomagają w tym różne instrumenty weryfikujące wiedzę menedżerów, ich predyspozycje i umiejętności, a także słabości. Wśród narzędzi wspomagających ocenę personalną można wyróżnić na przykład development center, psychometrię, zarządzanie wynikami czy monitorowanie skuteczności pracy — wylicza Paweł Sopkowski, partner zarządzający Coaching Center.
W niektórych wypadkach warto też sięgnąć po test sprawdzający, jakie role w określonym zespole ludzi najbardziej do nas pasują i w jakich sami najlepiej się czujemy. Jeszcze inną metodą jest tzw. feedback 360 stopni. Polega ona na zebraniu wiadomości o danej osobie od jej bezpośrednich przełożonych, podwładnych, a także od klientów, którzy mieli z nią kontakty biznesowe.
— Taka kompleksowa informacja zwrotna z otoczenia menedżera pozwala na stworzenie jego najbardziej obiektywnego profilu. Można wówczas zaplanować, co powinien taki menedżer zrobić i jak mógłby to osiągnąć — wyjaśnia Katarzyna Stefańska, certyfikowany coach ICC w firmie doradztwa personalnego Inwenta.
Co komu zaproponować
Na etapie oceny, czyli w procesie analizy i wyciągania wniosków z przeprowadzonych badań, może zajść potrzeba skorzystania z usług psychoterapeuty.
— Trzeba jednak pamiętać, że to raczej forma leczenia, pomocy, a nie doradztwa. Pomaga menedżerom w zdefiniowaniu ich prawdziwych potrzeb, wyrzuceniu z siebie tego, co ich naprawdę gnębi, negatywnie wpływa na ich pracę zawodową i relacje z otoczeniem — zaznacza Katarzyna Stefańska.
Czasami wystarczy zapewnić wyższej kadrze zarządzającej odpowiedni proces rozwoju. Jego częścią może być uczestnictwo w szkoleniach, e-learningu czy w studiach podyplomowych. Dla innych dużym wyzwaniem jest poprowadzenie projektu, w którym nigdy dotąd nie brali udziału, lub propozycja bardziej prestiżowego stanowiska. Przy wybieraniu którejś możliwości warto skorzystać z usług coacha albo mentora. Zależy to od potrzeb i oczekiwań.
Doradzi czy poprowadzi?
Mówi się, że mentoring to rozszerzenie coachingu. Ale też że coaching może być konsekwencją działań związanych z efektem feedbacku powiązanym z procesem development center lub właśnie mentoringu.
— Mentoring polega na wysłuchaniu sugestii specjalisty, który jest dla nas autorytetem w danej dziedzinie. Szukamy u niego odpowiedzi na nurtujące nas problemy lub ciekawi nas, jak on zachowałby się w sytuacji, w której się znaleźliśmy — tłumaczy Katarzyna Stefańska.
Zadaniem mentora jest doradzanie menedżerowi, jak powinien postępować. Dzieli się własnymi doświadczenia i zgromadzoną przez lata wiedzą. W przeciwieństwie do coacha, mentor jest najczęściej człowiekiem z wewnątrz organizacji. Zna ją bardzo dobrze i dzięki temu wie, jakie są jej wady i zalety.
Z kolei coach może przyjść z zewnątrz w celu pobudzenia wyższej kadry do skuteczniejszych działań na rzecz przedsiębiorstwa. Towarzyszy menedżerowi w jego pracy zawodowej, starając się go ciągle inspirować i mobilizować do stawiania kolejnych wyzwań i wpadania na to, jak je realizować.
Granica między coachingiem a mentoringiem bywa płynna. Wiele zależy od tego, jakie zasady współpracy zostaną na wstępie ustalone i — przede wszystkim —na ile będą one respektowane przez obie strony. Niezależnie od tego, czy to coaching wchodzi w buty mentoringu, czy odwrotnie, zarówno dla firmy, jak i dla menedżera skorzystanie z takiej pomocy w rozwoju może być w niektórych sytuacjach przydatne.