Politycy niestety nie widzą lub zapomnieli, że istnieje coś takiego jak magiczna liczba 7. Oznacza ona maksymalną liczbę informacji, które jest w stanie przyswoić człowiek w pamięci krótkookresowej. Nie wiem oczywiście, na ile ta koncepcja psychologa George’a Millera jest dobrze przetestowana, ale na pewno regularne ciągoty polskich partii do przedstawiania swoich programów w formie 10 punktów stanowią naruszenie naszych zdolności poznawczych. Przecież te punkty zwykle nie służą niczemu więcej niż zakotwiczeniu prostych haseł.
Polska 2050 Szymona Hołowni przedstawiła swój program gospodarczy w formie 10 punktów. Wcześniej to samo zrobiła Lewica. Ja tymczasem cały program byłego prezentera TVN-u przedstawiłbym jednym prostym hasłem: państwo precz od przedsiębiorcy. Wszystko, co irytuje przeciętnego drobnego przedsiębiorcę w kontaktach z państwem. ma zniknąć. W ten sposób Polska 2050 chce się ulokować na prawo od Koalicji Obywatelskiej i podbierać wyborców Konfederacji. Nie jest to na pewno program na miarę wielkiej przemiany polskiej gospodarki, ale litania żalów biznesu, z którą wielu przedsiębiorców się utożsami.

Pierwszy punkt na liście Hołowni to najważniejsze przykazanie każdego liberała lub może raczej libertarianina – żadnych podwyżek podatków. To „must have” programu liberalnego i tutaj partia na pewno dobrze rozpoznała oczekiwania swojego elektoratu. Pytanie tylko, czy jest w ogóle możliwe, by nie dokonać żadnych podwyżek podatków? Mamy chociażby wciąż obowiązujący zerowy VAT na żywność. Bez przywrócenia poprzednich stawek trudno będzie ustabilizować budżet, a bez ustabilizowania budżetu trudno będzie opanować inflację. Zaś inflacja, jak niewątpliwie uważają libertarianie, stanowi najgorszy podatek – bo ukryty.
Ale tu już wchodzę w problemy i pytania, których rozwiązania nie możemy oczekiwać od współczesnych programów politycznych. One przecież nie mogą być dłuższe niż krótki wątek na Twitterze. I nie piszę tego z rozczarowaniem, do tego musimy się przyzwyczaić i wziąć na siebie rolę tłumaczenie programów i ich konsekwencji.
Wiele kolejnych propozycji Polski 2050 dotyczy praktycznych problemów, z którymi spotykają się mali przedsiębiorcy i osoby pracujące na umowach B2B. VAT od zapłaconych faktur, zasiłek chorobowy od pierwszego dnia zwolnienia, ulgi regulacyjne dla mikrofirm. To są wszystko kwestie dotyczące irytujących obowiązków biurokratycznych czy finansowych, z którymi dojrzałe organizacyjnie firmy radzą sobie dość łatwo, ale które dla osób prowadzących działalność gospodarczą stanowią często duże obciążenie. Stąd widać, że Szymon Hołownia kieruje się głównie do małego biznesu. I bardzo słusznie, bo małego biznesu jest w Polsce więcej niż dużego i stanowi on większy elektorat.
Z punktu widzenia gospodarki – jej dynamizmu, innowacyjności, stabilności – sprawy te nie mają dużego znaczenia. Ich rozwiązanie nie przyspieszy rozwoju, nie uczyni nas bogatszymi, nie zabezpieczy przed kryzysami. Ale jest to zapewne niezbędny element komunikacji polityków reprezentujących mały biznes ze swoim elektoratem.
Z punktu widzenia całej gospodarki ważne mogą być natomiast postulaty dotyczące przejrzystości systemu podatkowego i prawnego. Mniej zmian w prawie, więcej konsultacji społecznych, dłuższe vacatio legis, mniejsza uznaniowość ustawodawcy – te postulaty dotykają istotnych problemów, które mogą blokować inwestycje firm. I dobrze, że Polska 2050 je podnosi.
Pytanie tylko, czy ta lista nie jest zbyt banalna i wybrakowana? Są na niej punkty, do których różne partie dobierały się z mniejszymi lub większymi sukcesami od lat. A brakuje palących kwestii, które pojawiły się w ostatnim czasie. Tworzenie państwowego kapitalizmu, przejmowanie kontroli nad coraz większymi obszarami gospodarki przez rząd, kreowanie państwowych monopoli, brak pomysłu na opanowanie inflacji. Tego wszystkiego Hołownia nie dotyka, mimo że to kwestie ważniejsze niż vacatio legis w prawie podatkowym.
Nie sądzę, by program Polski 2050 był listą najistotniejszych postulatów z punktu widzenia gospodarki. Jest to raczej wykrzyczany żal małego biznesu do nieprzewidywalnej biurokracji.
Żadnych podwyżek PIT, CIT i VAT
Przewidywalność podatków
VAT od zapłaconej faktury
Zasiłek chorobowy od pierwszego dnia
Domniemanie niewinności podatnika
Karniaki za błędy urzędów
Proste przepisy dla mikrofirm
Składka zdrowotna, a nie podatek
Zwiększenie skuteczności sądów gospodarczych
Przyjazne zasady interpretacji podatkowych