Wyniki PKO BP za 2004 rok nie są zaskoczeniem, natomiast sytuacja w roku 2005 będzie zależeć głównie od nakładów inwestycyjnych w gospodarce w 2005 roku, co wpłynie na wzrost akcji kredytowej, uważają analitycy.
„Wyzwania stojące przed PKO BP w tym roku są takie same, jak przed gospodarką. To jest kwestia wzrostu nakładów inwestycyjnych i wzrostu akcji kredytowej, którego motorem nie będą tylko kredyty hipoteczne, ale też wzrost kredytów korporacyjnych” – powiedział Robert Sobieraj, analityk Erste Securities.
Zdaniem ekonomistów, dynamika wzrostu nakładów inwestycyjnych w tym roku będzie dwucyfrowa, wobec 5,1% r/r w 2004 roku.
„Widać, że dobra dynamika wzrostu kredytów hipotecznych nie przekłada się na poprawę dochodów odsetkowych, które rosły stosunkowo słabo” – dodał analityk.
Bank PKO BP udzielił w 2004 roku kredytów mieszkaniowych i pożyczek hipotecznych dla klientów indywidualnych na rekordową sumę przeszło 5,3 mld zł. Po 11 miesiącach 2004 roku PKO BP miał ok. 33% udziału w tym segmencie rynku.
„Kluczem do poprawy wyników będzie wzrost nakładów inwestycyjnych. Przy takim udziale w rynku tak duży bank jest uzależniony od koniunktury gospodarczej. Sam bank niewiele może zrobić, poza dalszą restrukturyzacją i cięciem kosztów” – powiedział Sobieraj.
PKO BP jest największym bankiem w Polsce z sumą bilansową na poziomie 87,43 mld zł.
„Oczywiście należy pamiętać, że będą rosły koszty na IT. Będzie tu pewnie presja na koszty i być może zarząd będzie musiał się zastanowić nad restrukturyzacją zatrudnienia w banku” – uważa Sobieraj.
Obecnie w banku pracuje ponad 35 tys. osób – w ciągu dwóch ostatnich lat zatrudnienie spadło o ponad 2 tys. etatów.
ZYSK 2004 BEZ ZASKOCZEŃ
„Zysk netto rósł głównie dzięki wzrostowi dochodów z opłat i prowizji w dużym stopniu, kontroli kosztów, a także niewielkiemu wzrostowi rezerw” – powiedział także Sobieraj, komentując wyniki banku.
Wynik z prowizji zwiększył się w 2004 roku o 15% r/r i osiągnął wartość 1.375,1 mln zł.
„Jeżeli chodzi o bilans, to pozytywne trendy to wzrost akcji kredytowej, o ponad 9% w skali roku, zapewne dzięki kredytom hipotecznym” – dodał analityk.
„Trochę słabiej natomiast wygląda sytuacja z depozytami, które wzrosły 2% w skali roku, choć w porównaniu do sektora to i tak niezły wynik” – podsumował Sobieraj.
Według opublikowanych w poniedziałek danych za czwarty kwartał ub. roku, grupa miała w całym 2004 roku 1514,38 mln zł zysku wobec 1190,98 mln zł zysku rok wcześniej przy przychodach odsetkowych odpowiednio 5310,25 mln zł wobec 5134,11 mln zł. Analitycy oczekiwali rocznego zysku netto w wysokości średnio 1524,3 mln zł.
Wzrost zysku banku nastąpił głównie dzięki zwiększeniu wyniku odsetkowego o 158 mln zł, czyli o 4,6%, do poziomu 3.590,3 mln zł. Natomiast wynik z prowizji zwiększył się o 15% r/r do 1.375,1 mln zł. (ISB)
qk/tom