Wystawa „Niech nas widzą! Wizerunek, strój, ciało”. Ubiór to język pełen ukrytych znaczeń

DI, KG
opublikowano: 2025-10-10 15:01

W Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać wyjątkową wystawę „Niech nas widzą! Wizerunek, strój, ciało” – opowieść o ubiorze jako języku kultury, narzędziu komunikacji i nośniku tożsamości. Ekspozycja, dostępna do 8 lutego 2026 r., ukazuje, jak przez stulecia strój kształtował i odzwierciedlał władzę, prestiż, płeć, emocje i społeczne przemiany.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na wystawie zgromadzono około 250 obiektów – od XVI w. po współczesność – wypożyczonych z ponad 30 instytucji i kolekcji prywatnych, w tym z Luwru, Kunsthistorisches Museum w Wiedniu oraz Galerii Obrazów Starych Mistrzów w Dreźnie. Wśród prezentowanych dzieł znajdują się obrazy Marcella Bacciarellego i Bartłomieja Strobla, bezcenne dla historii Polski artefakty, jak płaszcz koronacyjny Stanisława Augusta (1764) czy zbroja młodzieńcza Zygmunta Augusta (1533), a także arcydzieła Antoona van Dycka, Louisa-Michela van Loo czy Alexandre’a-François Desportes’a.

Sztuka dawna spotyka się tu ze współczesnością. W jednej przestrzeni zestawiono dzieła mistrzów przeszłości z pracami wybitnych artystek i artystów polskich XX i XXI wieku – m.in. Zofii Kulik, Natalii LL, Magdaleny Abakanowicz, Edwarda Dwurnika, Ewy Juszkiewicz, Agaty Agatowskiej, Karola Radziszewskiego, Teresy Pągowskiej i Agnieszki Rożnowskiej. Ważne miejsce zajmują również kreacje haute couture i prêt-à-porter z Kolekcji Adama Leja, autorstwa takich projektantów, jak Coco Chanel, Christian Dior, Yves Saint Laurent, Vivienne Westwood, Alexander McQueen czy Thierry Mugler.

– To nie jest wystawa o modzie. To wystawa o stroju, kostiumie i wizualnej komunikacji, jaką wykonujemy, świadomie lub nieświadomie, wybierając to, co na siebie wkładamy. Przez stulecia ludzie ubierali się w kostiumy, które coś o nich mówiły. Wystawa pokazuje, że Zamek Królewski potrafi nie tylko chronić dziedzictwo, lecz także prowadzić dialog ze współczesnością i jej społecznymi oczekiwaniami – podkreśla prof. dr hab. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk, dyrektorka Zamku Królewskiego w Warszawie.

Celem twórców wystawy było rozszyfrowanie znaczeń zawartych w dziełach sztuki, ukazanie ich w szerszej perspektywie czasowej – od XVI wieku po dziś.

– Chciałam, by odbiorcy zobaczyli, że sztuka dawna i współczesna to jedna opowieść o kulturze europejskiej, o ciągłości tematów, które powracają z nowymi znaczeniami. Tytułowe „Niech nas widzą!” odnosi się do potrzeby widzialności – tej historycznej i tej dzisiejszej, gdy każdy z nas, poprzez wizerunek, może wyrażać siebie i swoje wartości – mówi Monika Przypkowska kuratorka wystawy.

Ekspozycja prowadzi przez osiem tematycznych sekwencji, odwołujących się do figur władcy, rycerza, myśliwego, filozofa, Flory, Diany czy kobiecej atrakcyjności. Pokazuje, jak te motywy powracają po stuleciach – niekiedy w przewrotny sposób. Gorset, dawniej narzędzie opresji, dziś staje się symbolem siły i niezależności.

– Historia stroju to historia strategii widzialności. Oglądając koronę, szlafrok filozofa czy but drag queen, widzimy, jak bardzo ludzie pragną – i jak bardzo boją się – być dostrzeżeni – mówi dr Jarosław Trybuś, zastępca dyrektora ds. muzealnych i programowych Zamku.

Wystawa zajmuje całe wschodnie i południowe skrzydło pierwszego piętra Zamku. Jej przygotowanie – zrealizowane w niecały rok – było ogromnym przedsięwzięciem organizacyjnym, w które zaangażowało się ponad 100 osób, 30 muzeów i ponad 20 kolekcjonerów i artystów.

„Niech nas widzą!” to nie tylko prezentacja niezwykłych dzieł, lecz także zaproszenie do refleksji nad współczesną kulturą obrazu – nad tym, jak dziś konstruujemy swój wizerunek i jak możemy go czytać. Wystawie towarzyszy bogaty program edukacyjny: spotkania z kuratorką, wieczorne oprowadzania, warsztaty międzypokoleniowe i inne wydarzenia.