- Dostrzegliśmy bardzo pozytywny trend w okresie zamknięcia spowodowanego przez koronawirusa, bo rodziny zaczęły się wspólnie bawić i razem budować zestawy Lego – powiedział Niels Christiansen, prezes duńskiej spółki.

Podkreślił, że ta dynamika jest kontynuowana w drugim półroczu nawet pomimo powrotu dorosłych do pracy i dzieci do szkół.
- Dlatego te wyniki nie odzwierciedlają tylko dwóch miesięcy kiedy wszyscy siedzieli w domach – powiedział Christiansen.
Choć sprzedaż klocków wzrosła o 14 proc. w pierwszym półroczu, to przychody spółki poprawiły się tylko o 7 proc. do 15,7 mld DKK. Różnica wynika z tego, że detaliści sprzedawali klocki z zapasów wobec tymczasowego zamknięcia fabryk Lego w Meksyku i Chinach. Zysk operacyjny duńskiej firmy wzrósł o 11 proc. do 3,9 mld DKK. Pomimo zamknięcia w pewnym momencie wszystkich 616 sklepów Lego na świecie, spółka zdołała skompensować ich brak zwiększoną sprzedażą internetową.