Wzrost PKB Japonii w II kw. słabszy niż szacowano

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2023-09-08 08:30

W drugim kwartale bieżącego roku wzrost japońskiej gospodarki okazał się niższy niż wstępnie szacowano. Korekta pierwotnego odczytu wynikała w dużej mierze z niższych wydatków przedsiębiorstw i konsumentów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Według zweryfikowanego odczytu w II kwartale 2023 r. PKB Japonii wzrósł w ujęciu annualizowanym o 4,8 proc. w porównaniu do I kwartału. To znacznie niższy wynik niż wynosiło wstępne wyliczenie na poziomie 6 proc. a także słabszy niż mediana prognoz ekonomistów kształtująca się na pułapie 5,6 proc.

Odczyt okazał się jednak mocniejszy niż za pierwszy kwartał br., kiedy to trzecia pod względem wielkości gospodarka świata rozwijała się w tempie 3,7 proc.

W ujęciu rocznym odnotowano jednak spowolnienie tempa wzrostu do 1,6 proc. z 2 proc. poprzednio.

W komunikacie Gabinetu Rady Ministrów podano, że głównym powodem korekty w dół był spadek wydatków kapitałowych o 1,0 proc. w porównaniu ze wstępnym odczytem zakładającym utrzymanie się ich na dotychczasowym poziomie co poddaje w wątpliwość pogląd Banku Japonii, że solidne wydatki przedsiębiorstw będą stanowić podstawę japońskiej gospodarki po pandemii. Skorygowany spadek był większy od mediany prognoz rynkowych przewidujących zniżkę o 0,7 proc.

Na to nałożył się spadek wydatków konsumentów. Konsumpcja prywatna skurczyła się o 0,6 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Wynikało to przede wszystkim z faktu, że wzrost płac gwałtownie spowolnił, co spowodowało spadek płac realnych o 2,5 proc. po uwzględnieniu wpływu inflacji.

Eksport utrzymywał się na stałym poziomie w okresie od kwietnia do czerwca, a popyt zewnętrzny netto przyczynił się do wzrostu PKB o 1,8 punktu procentowego, bez zmian w stosunku do wstępnego odczytu.

Ekonomiści podkreślają, że wzrost nadal utrzymuje gospodarkę nieco większą niż przed pandemią i podwyżką podatku od sprzedaży pod koniec 2019 r., ale konsumpcja prywatna pozostaje poniżej tego poziomu i jest nadal słabsza realnie niż latem 2014 r.