Barbara Woźniak
WARSZAWA (Reuters) - Analitycy ankietowani przez Reutera są w tym miesiącu bardziej pesymistyczni co do tegorocznego wzrostu gospodarczego niż w marcowej ankiecie mimo, że spodziewają się większych obniżek stóp procentowych niż to przewidywali miesiąc temu.
Tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto (PKB) spadnie na koniec tego roku do 3,6 procent, czyli poniżej zakładanych przez rząd 4,5 procent i wobec 4,1 procent na koniec 2000 roku, wynika z ankiety Reutera przeprowadzonej wśród 18 głównych analityków rynkowych.
W marcowej ankiecie prognozowali oni tegoroczny wzrost PKB na poziomie 3,8 procent.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) już dwukrotnie w tym roku obniżała stopy procentowe łącznie o 200 punktów bazowych, jednak obecny ich poziom, 17-21 procent, nadal hamuje wzrost gospodarczy i popyt krajowy, uważają analitycy.
Ankietowani analitycy spodziewają się, że wzrost PKB najwolniejszy będzie w pierwszym kwartale tego roku i wyniesie 2,2 procent. Następnie zacznie przyspieszać, aż do 4,8 procent w czwartym kwartale tego roku. W ostatnim kwartale 2000 roku wzrost PKB wyniósł 2,4 procent.
Także w opublikowanym we wtorek raporcie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) podała, że polskiej gospodarce trudno będzie osiągnąć 4,5-procentowy wzrost jaki prognozuje rząd i jeżeli spowolnienie się utrzyma, potrzebne może być dalsze złagodzenie polityki monetarnej.
OECD prognozuje, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,8 procent w 2001 roku i 3,9 procent w 2002 roku.
Jedynie czterech z 18 analityków ankietowanych przez Reutera prognozuje, że RPP obniży swoją główną stopę procentową, czyli minimalną 28-dniową stopę interwencyjną już w kwietniu.
Analitycy spodziewają się, że do końca tego roku RPP obniży ją średnio o 220 punktów bazowych do 14,8 procent z obecnych 17 procent. W marcowej ankiecie prognozowali oni stopę interwencyjną w grudniu na poziomie 15,2 procent.
"Wynika to przede wszystkim z bardzo dobrych wyników inflacji. Obniżka stóp może być większa niż obecna prognoza, ale to będzie zależało od wyników pogodowych, czyli czy nie będzie jakiejś presji ze strony cen żywności" - powiedziała Monika Kubik-Kwiatkowska, analityk ze Standard&Poor's MMS we Frankfurcie.
INFLACYJNI OPTYMIŚCI
Ankietowani przez Reutera analitycy zakładają niższą inflację na koniec roku niż prognozowali miesiąc temu. Z ankiety wynika, że inflacja w grudniu spadnie do 5,7 procent, zaś w ankiecie marcowej spodziewali się oni 5,9 procent.
W lutym inflacja wyniosła 6,6 procent wobec 8,5 procent w grudniu 2000. Ministerstwo Finansów i analitycy szacują, że w marcu inflacja spadnie do 6,1 procent. GUS ma opublikować dane o inflacji w marcu 17 kwietnia.
"Są duże szanse, że cel inflacyjny 6-8 będzie niedostrzelony w tym roku" - powiedziała Kubik-Kwiatkowska.
"Czekamy na informację, czy będziemy mogli liczyć na sezonowe deflacje, które nastepują w okresie lipiec-sierpień. Z uwagi na to, że takie deflacje nie nastąpiły w zeszłym roku to spowoduje dosyć duży spadek rocznej inflacji właśnie w tych miesiącach" - dodała.
Według ankietowanych analityków wzrost cen produkcji przemysłowej tylko lekko przyhamuje do końca tego roku i wyniesie 4,0 procent rok do roku wobec 4,2 procent w lutym.
Z ankiety wynika, że złoty spadnie na koniec tego roku zarówno do dolara jak i do euro. Dolar na koniec tego roku będzie kosztował 4,35 złotego wobec 4,0109 złotego na wtorkowym fixingu, zaś euro 4,16 złotego wobec 3,5990.
Ankietowani analitycy prognozują także, że rentowności bonów 52- tygodniowych spadną na koniec tego roku o około 190 punktów bazowych, zaś 10-letnich obligacji o około 150 punktów, czyli trochę mniej niż spodziewane obniżki stóp.
Jak wynika z ankiety rentowności bonów 52-tygodniowych spadną do 13,89 procent z 15,76 na poniedziałkowej aukcji, zaś obligacji 10-letnich do 10,98 procent z 12,52 procent na aukcji w ubiegłym tygodniu. ((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))