Powrót do optymistycznego nastawienia wśród inwestorów na rynku ropy naftowej jest wywołany dobrymi danymi makro, które pojawiły się w krajach azjatyckich. Odczyt PKB za III kwartał w Japonii zaskoczył na plus, lepsze od oczekiwań okazały się także dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz przetwórstwa ropy w Chinach w październiku. Oba te kraje należą do ścisłej czołówki największych konsumentów ropy naftowej na świecie, więc lepsze dane makro rozbudziły wśród inwestorów nadzieje na solidny popyt na ten surowiec w Azji.
Tymczasem pozostałe informacje napływające z rynku ropy naftowej nie są już tak optymistyczne. Firma Baker Hughes podała, że w poprzednim tygodniu liczba funkcjonujących wiertni ropy naftowej i gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych sięgnęła najwyższych poziomów od maja. Z kolei w Libii pojawiły się informacje o wzroście produkcji ropy naftowej do poziomów przekraczających 1,2 mln baryłek dziennie. Rosnące wydobycie i eksport ropy z Libii to duże wyzwanie dla OPEC+, który najprawdopodobniej będzie musiał dokonać modyfikacji w porozumieniu naftowym.
Czy optymizm na rynku ropy naftowej utrzyma się na dłużej? Na razie wsparciem pozostają dane z Azji, jednak na dłuższą metę o nastrojach na rynku ropy najprawdopodobniej zadecydują dopiero działania OPEC+ na przełomie listopada i grudnia.