Krajowy parkiet z dużą precyzją naśladował notowania kontraktów na S&P500, które spadały do momentu publikacji raportów Wells Fargo&Co oraz Morgan Stanley. Zysk na akcję w trzecim kwartale w przypadku obu spółek okazał się znacznie powyżej oczekiwań rynku. Na GPW największe obroty odnotował KGHM, który jest już bardzo blisko poziomu 100 złotych za akcję. Najwyraźniej wzrosty na rynkach surowcowych dobrze służą notowaniom Polskiej Miedzi.
Bardzo zmiennym okazał się dzisiaj rynek walutowy. Pękł sufit nad EURUSD na poziomie 1,500 i amerykańska waluta osłabiła się względem EUR notując chwilowo poziom 1,5012 EURUSD. Fakt ten służy walutom z krajów należących do grupy rynków wschodzących. Inwestorzy zagraniczni kierując się modnym ostatnio pojęciem dywersyfikacji walutowej, nabywają aktywa denominowane w walutach o większym potencjale wzrostu. W chwili obecnej faworytami są waluty krajów, których gospodarka oparta jest na surowcach (Rosja, Norwegia, Australia, Brazylia). W celu ograniczenia wpływu aprecjacji waluty na rentowność eksportu, kraje z rynków wschodzące są zmuszone do szukania sposobów na „sztuczne” osłabienie waluty. Przykładem jest znana od kilku dni decyzja rządu Brazylii o wprowadzenie bariery podatkowej w celu ograniczenia napływu kapitału spekulacyjnego.
Ciekawie dzisiaj także wyglądały wydarzenia na rynku złotego. Wspierany przez aukcję obligacji infrastrukturalnych emitowanych przez BGK, złoty do południa wzmacnia się do poziomów 4,1563 w stosunku do EUR. Po zakończeniu przetargu złoty wraca do poziomów 4,1780, aby ostatecznie zakończyć dzień na poziomie 4,1600 EURPLN. Wiele czynników przemawia za tym, iż ruch aprecjacyjny naszej waluty może być długoterminowy. Powstaje pytanie czy zabezpieczanie się przed aprecjacją złotego stanie się znów popularne wśród polskich eksporterów?
Jerzy Nikorowski, Analityk Superfund TFI