Indeks S&P 500 umacniał się w trakcie sesji, choć notowania na moment osłabły po publikacji danych z Uniwersytetu Michigan. Wyniki badania pokazały, że nastroje amerykańskich konsumentów w maju ponownie się pogorszyły, a oczekiwana inflacja w horyzoncie rocznym wzrosła z 6,5 do 7,3 proc.
Wszystkie trzy główne indeksy zakończyły tydzień na plusie, a początek tego trendu dała poniedziałkowa euforia wywołana decyzją Waszyngtonu i Pekinu o 90-dniowym rozejmie w wojnie handlowej. Kilka dni wcześniej prezydent Donald Trump oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ogłosili zawarcie ograniczonego porozumienia handlowego.
– Piątkowe wzrosty to kontynuacja pozytywnej reakcji rynku na złagodzenie napięć handlowych – oceniła Lindsey Bell, główna strateg rynkowa w Clearnomics. Jej zdaniem, mimo solidnej kondycji gospodarki, nastroje inwestorów pozostają ostrożne, a dalszy rozwój sytuacji może przynieść niemałą zmienność.
Niepewność wokół zmian podatkowych w USA. Amerykańskie indeksy w górę
Wciąż niejasna pozostaje przyszłość reformy podatkowej w USA. Projekt ustawy forsowany przez Donalda Trumpa został zablokowany w Kongresie przez frakcję radykalnych republikanów, którzy domagają się głębszych cięć budżetowych.
Na zamknięciu piątkowej sesji indeks S&P 500 wzrósł o 41,54 pkt (0,70 proc.) do poziomu 5958,47 pkt. Indeks Nasdaq zyskał 96,57 pkt (0,51 proc.) i zakończył dzień na pułapie 19208,89 pkt. Indeks Dow Jones zwyżkował natomiast o 328,03 pkt (0,78 proc.), osiągając poziom 42650,78 pkt.
Wśród spółek warto odnotować odbicie akcji UnitedHealth po ośmiu dniach gwałtownych spadków. Inwestorzy z niepokojem śledzą sytuację firmy po doniesieniach "Wall Street Journal" o toczącym się wobec niej śledztwie karnym prowadzonym przez Departament Sprawiedliwości.
Z kolei akcje Applied Materials, producenta sprzętu do produkcji chipów, osłabły po rozczarowujących wynikach kwartalnych.