ZAGRANICZNI INWESTORZY JUŻ NIE WIERZĄ W POLFY
Konsolidacja państwowych przedsiębiorstw farmaceutycznych może opóźnić proces ich prywatyzacji
Rząd zamierza konsolidować państwowe firmy farmaceutyczne. Na razie nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie. Opóźnienie procesu przekształceń grozi pojawieniem się przepaści między przedsiębiorstwami państwowymi i firmami sprywatyzowanymi, w których w najbliższym czasie zostanie ulokowane ponad 100 mln USD.
Udana prywatyzacja kapitałowa trzech Polf: w Krakowie, Rzeszowie i w Poznaniu mogła wprawić przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa w dobry humor i utwierdzić ich w przekonaniu, że wszystkie firmy z tej branży będą atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów. Problemy zaczęły się przy prywatyzacji Polfy Tarchomin i Polpharmy. Na początku procesu w gronie inwestorów chętnych do przejęcia obu firm wymieniano światowych liderów. Tarchominem miały być zainteresowane: brytyjska firma SmithKline Beecham i amerykańska Eliy Lilly. Mówiło się także o francuskiej Rh™ne Poulenc i niemieckim Hoechst. Polpharmę miał podobno lada moment przejąć inny niemiecki potentat — Bayer.
Zemsta polityczna
Tymczasem w przypadku Polpharmy okazało się, że jedynym poważnym inwestorem jest konsorcjum Chemii Polskiej, w którym uczestniczył również Polsat Zygmunta Solorza. Rokowania przerwano, rzekomo z powodu zmiany składu grupy w trakcie negocjacji. Jednak Chemia Polska podobno uprzedziła w porę ministerstwo skarbu o planach rozszerzenia konsorcjum o Polsat, a jej zamierzenia zostały zaakceptowane przez przedstawicieli resortu. Nie brakuje spekulacji na temat innej, politycznej przyczyny unieważnienia rokowań. W tym samym czasie finalizowane były rozmowy w sprawie prywatyzacji Domów Towarowych Centrum, którą również interesował się Polsat. Ostatecznie inwestorem strategicznym zostało konsorcjum, którego uczestnikami były: Eastbridge, Bank Handlowy w Warszawie i EMPiK. Na ministra skarbu posypały się oskarżenia, że sprzedaje przedsiębiorstwo znacznie poniżej wartości, taniej niż chciał za nie zapłacić Polsat. Podobno pod wpływem tego sporu resort skarbu postanowił unieważnić rokowania w sprawie prywatyzacji Polpharmy. Wkrótce potem na nowo rozgorzał spór między Chemią Polską i ministerstwem o majątek państwa wniesiony do spółki. Niezależnie od jego rozstrzygnięcia można przypuszczać, że rezultatem będzie wycofanie Chemii Polskiej z prywatyzacji Polpharmy.
Polfa na wydaniu
Nadmiar potencjalnych kupców nie grozi także Polfie Tarchomin. Po wielkich inwestorach branżowych słuch zaginął. Z nieoficjalnych doniesień wiadomo, że zainteresowanie Tarchominem zdradza wyłącznie trzech inwestorów finansowych, wśród których wymieniany jest Bank Handlowy w Warszawie. Sprywatyzowane już firmy krajowe nie wykazują chęci do udziału w sprzedaży Polpharmy i Polfy Tarchomin.
— Niektóre segmenty tych przedsiębiorstw są dla nas interesujące. Jednak przejmowanie jednej z tych firm w całości mija się z celem. Posiadają one bowiem duży zbędny majątek, który byłby dla nas obciążeniem — mówi Wiktor Tomusiak, prezes Polfy Kutno, jednej z dwóch firm farmaceutycznych notowanych na warszawskiej giełdzie.
Również w Polfie Kutno trwa restrukturyzacja majątku i zatrudnienia. Na początku stycznia załoga licząca obecnie ponad 1000 osób zostanie ograniczona do 850 pracowników. W planach jest dalsze zmniejszanie zatrudnienia, przez wydzielanie ze struktury spółki zakładów nie związanych bezpośrednio z produkcją.
— Redukcja zatrudnienia nie jest równoznaczna z pozbawianiem ludzi pracy. Jesteśmy zainteresowani wyłącznie wytwarzaniem i sprzedażą leków. Wszystkie inne formy działalności przedsiębiorstwa i związany z nimi majątek będą stopniowo wydzielane z naszej struktury. Jednocześnie zamierzamy rozbudować komórki odpowiedzialne za handel i marketing — wyjaśnia Wiktor Tomusiak.
Polfa Kutno nie rezygnuje jednak z zamiarów przejęcia innych wytwórców leków w Polsce. W chwili rozpoczęcia procesu komercjalizacji Polfy Lublin, producenta płynów infuzyjnych, zarząd spółki zadeklarował, że zamierza uczestniczyć w prywatyzacji lubelskiego przedsiębiorstwa. W polu zainteresowań spółki jest także firma Terpol z Sieradza, również wytwarzająca płyny infuzyjne.
Atrakcyjna dystrybucja
W przededniu restrukturyzacji znajduje się inna giełdowa spółka farmaceutyczna — jeleniogórska Jelfa. Firma planuje utworzenie dużej grupy, skupiającej dystrybutorów farmaceutyków. Jeleniogórski producent leków jest już większościowym udziałowcem Cefarmu Kielce, dobiegają końca negocjacje w sprawie przejęcia Cefarmu Wrocław przez konsorcjum Jelfy i wrocławskiego Cezalu. Do współpracy przy przejmowaniu Cefarmów chce także przystąpić niesprywatyzowana jeszcze Polfa Warszawa. Konsorcjum takie mogłoby zapoczątkować utworzenie dużej grupy zajmującej się jednocześnie produkcją i dystrybucją farmaceutyków. Franciszek Przybylski, prezes jeleniogórskiej spółki, deklaruje, iż jego firma chce utworzyć grupę dystrybucyjną posiadającą 15 proc. rynku sprzedaży hurtowej do aptek. Nie wiadomo z jakich powodów (można się jedynie domyślać, że pod wpływem trudności przy prywatyzacji Polpharmy i Polfy Tarchomin) ministerstwo skarbu rozważa skonsolidowanie pozostających pod kontrolą państwa producentów leków. Są to Polfy: Grodzisk, Pabianice, Tarchomin, Warszawa oraz Polpharma. Doradcą w sprawie konsolidacji branży farmaceutycznej będzie warszawska firma BAA. Starała się o to także firma Polish Institute of Management, doradzająca ministerstwu przy prywatyzacji Polf w Krakowie, Poznaniu, Rzeszowie i Tarchominie oraz Polpharmy. Jednym ze scenariuszy, nad którym ma podobno pracować BAA, jest podzielenie dwóch ostatnich z wymienionych firm na mniejsze części i osobne sprywatyzowanie wydzielonych segmentów. Nawet jeśli konsolidacja przyniesie pozytywne efekty, zastanawiające jest, dlaczego Skarb Państwa tak późno decyduje się na wdrożenie nowej strategii. Pierwsze zaproszenie do rokowań w sprawie prywatyzacji Polpharmy ukazało się w połowie 1997 roku. Prywatyzacja Polfy Tarchomin trwa od października 1997 roku, podczas gdy od zaproszenia do rokowań do podpisania umowy z inwestorem w Polfie Poznań minęło pół roku. W przypadku Rzeszowa i Krakowa proces prywatyzacji został sfinalizowany w ciągu 10 miesięcy.
Niebezpieczny dystans
W ciągu pięciu lat nabywcy większościowych pakietów akcji zainwestują w Poznaniu 100 mln USD, w Rzeszowie 20 mln USD, a w Krakowie 70 mln USD. Może to doprowadzić do powstania poważnych różnic technologicznâych i organizacyjnych między firmami państwowymi i sprywatyzowanymi. Mogą one znacznie utrudnić funkcjonowanie na rynku przedsiębiorstwom kontrolowanym przez państwo. Pierwszą tego oznaką są wyraźnie rysujące się różnice w podejściu do handlu i marketingu. Od momentu prywatyzacji w Polfie Rzeszów zatrudnienie w komórkach odpowiedzialnych za sprzedaż wzrosło z niespełna 100 do 300 osób, a w Krakowie obsada została podwojona. Dla porównania, dział marketingu w Polfie Grodzisk zatrudnia 40 osób.
Artur Burak
ZMIENIĆ MENTALNOŚĆ: W polskich firmach farmaceutycznych powinno dojść do diametralnej zmiany mentalności — z produkcyjnej na prorynkową. Bez tego konkurowanie z zagranicznymi firmami będzie bardzo trudne. Do tego niezbędna jest oczywiście rozbudowa służb marketingowych — uważa Wiktor Tomusiak, prezes Polfy Kutno. fot. Małgorzata Pstrągowska
CZAS POKAŻE: Próby integracji pionowej, czyli łączenia produkcji i dystrybucji w branży farmaceutycznej na Zachodzie nie sprawdziły się. Franciszek Przybylski, prezes Jelfy, jest jednak przekonany, że inwestycje jego firmy w hurtową sprzedaż farmaceutyków przyniosą pozytywne rezultaty. Dokładna ocena tej strategii będzie możliwa dopiero, gdy stanie się jasne, co dla Jelfy oznacza zaangażowanie w dystrybucję i czy we własnych hurtowniach nie będzie faworyzowała swoich produktów. fot. ARC
BEZ POLITYKI: Nie można wykluczyć, że na decyzję Ministerstwa Skarbu Państwa o unieważnieniu rokowań w sprawie prywatyzacji Polpharmy miały wpływ czynniki polityczne. Jeden z członków konsorcjum — Polsat — był zaangażowany w sprawę sprzedaży Domów Towarowych Centrum. Na zdjęciu Emil Wąsacz, minister skarbu państwa. fot. ARC