WARSZAWA (Reuters) - Gwałtowne zakupy inwestorów zagranicznych spowodowały mocny wzrost indeksów w trakcie poniedziałkowej sesji, sądzą maklerzy. Wśród spółek, której akcje najchętniej kupowano znalazły się TPSA, PKN i KGHM.
W opinii zarządzających duża skala wzrostów sygnalizuje, że rynek jeszcze na następnej sesji może rosnąć.
Zdaniem niektórych maklerów "wymówką" dla inwestorów zagranicznych, że akurat w poniedziałek zwiększyli oni liczbę zleceń kupna może być dyskontowanie obniżki stóp procentowych, do której może dojść w środę.
W poniedziałek indeks WIG 20 zyskał 3,0 procent i wyniósł na zamknięciu 1.240,9 punktu. Obecnie znajduje się on na poziomie najwyższym od czerwca tego roku. Obroty wzrosły do 311 milionów złotych.
"Tak silny wzrost może się przełożyć także na jutrzejszą sesję, bowiem cześć inwestorów zwiększy swoje zaangażowanie, by nie zostać w tyle za rosnącymi indeksami" - powiedział Robert Nejman, zarządzający aktywami w CA IB Investment Management.
Część maklerów sądzi jednak, że tak gwałtownej zwyżki jak w poniedziałek, we wtorek już raczej nie będzie.
"Jeśli krajowi inwestorzy również dołączą do zakupów to istnieje szansa na wzrosty. Jednak byłbym ostrożny, zbyt wielu sądzi, że zwyżka nastąpi, a to po prostu brzmi niebezpiecznie" - powiedział makler jednego z większych zagranicznych biur, pragnący zachować anonimowość.
W środę Rada Polityki Pieniężnej ma ogłosić swoją decyzję w sprawie poziomu stóp procentowych. Większość analityków uważa, że niska inflacja i umocnienie złotego być może wpłynie na decyzję o redukcji stóp o 25-50 punktów bazowych.
TPSA NA "MUSZCE"
Na pierwszej sesji tygodnia na celowniku zagranicznych funduszy znalazły się papiery Telekomunikacji Polskiej SA. Jej akcje podrożały o 5,5 procent i na zamknięciu kosztowały 14,5 złotego.
Część maklerów uważa, że na rynek mogli powrócić ci inwestorzy, którzy sprzedawali papiery spółki w momencie poprzedzającym publikację wyników kwartalnych TPSA, dwa tygodnie temu.
Wówczas na rynku pojawiło się szereg negatywnych dla kursu TPSA pogłosek, wśród której znalazły się niepotwierdzone dane na temat spodziewanej podaży ze strony spółek będących w posiadaniu dokapitalizowanych przez skarb państwa banków - BGK oraz BGŻ oraz Agencji Rozwoju Przemysłu. Spółki te mają niecałe pięć procent TPSA.
Część rynku liczyła bowiem, że spółki te szybko będą chciały sprzedać swoje akcje, a wówczas ich cena będzie zawierała znaczne dyskonto do giełdowej wyceny.
Jednak jak w poniedziałek powiedział prezes ARP, agencja ta obecnie nie spieszy się ze sprzedażą akcji TPSA.
Drugą najbardziej chętnie handlowaną spółką była Amica Wronki. Akcje tej spółki na zamknięciu kosztowały 36 złotych, czyli o 3,2 procent poniżej piątkowej sesji.
Zaskakujący był jednak gwałtowny wzrost obrotów akcjami tej firmy. Wyniosły one 55,6 milionów złotych.
"Prawdopodobnie spółka znalazła nabywców na część swoich własnych akcji" - powiedział Artur Zaręba, makler w CA IB Securities.
Spółka nie chciała jednak komentować, czy jest jedną ze stron poniedziałkowych transakcji.
Wcześniej Jacek Rutkowski, przewodniczący rady nadzorczej Amiki mówił, że spółka chciałaby sprzedać około jednego miliona własnych akcji, stanowiących 11,4 procent kapitału, inwestorom finansowym.
Chętnych nie brakowało na papiery PKN Orlen i KGHM. Ich kursy poszybowały do góry odpowiednio o 2,4 i 5,2 procent.
PKN wyceniany był na 19,3 złotego. Kurs zbliżył się do 19,55 złotego, czyli do najwyższego poziomu w listopadzie, który poprzedzał publikację wyników spółki za trzeci kwartał. Wówczas te dobre dane wykorzystano do realizacji zysków.
((Kuba Kurasz, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))