Zandi jest przekonany, że inflacja miała szczyt jesienią ubiegłego roku kiedy pandemia osłabiła rynek pracy i globalne łańcuchy dostaw.
- Sytuacja wciąż jest skomplikowana i trochę potrwa zanim wróci porządek, ale sprawy toczą się we właściwym kierunku – powiedział. – Zaczyna być widać poprawę w łańcuchach dostaw, na rynku pracy i produktów, a także słabnięcie inflacji – dodał.

Zandi przyznał, że wciąż jest daleko aby zlikwidować szkody spowodowane przez wysoką inflacją. Zaznaczył, że jest jednak optymistą.
- Moim zdaniem, przyczyną inflacji jest pandemia i w miarę jak będzie ona słabła podobnie będzie działo się z dynamiką cen. Kiedy będziecie kupować mięso, czy tankować auto za sześć miesięcy, będziecie lepiej oceniali sytuację – powiedział.