Zarządzający funduszami zwarli szeregi

Justyna DąbrowskaJustyna Dąbrowska
opublikowano: 2017-01-09 22:00

Do branżowej izby weszło dziesięciu nowych członków, by razem stanąć wobec wyzwań, związanych m.in. z wdrożeniem dyrektywy MiFID II.

Choć w grudniu 2016 r. przedstawiciele kilku TFI, które od stycznia 2017 r. stały się członkami Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA), z pewną nieśmiałością wypowiadali się o możliwym połączeniu sił, to ostatecznie na taki krok zdecydowało się aż 10 towarzystw. Do Quercus TFI, który otwarcie zadeklarowałprzystąpienie do IZFiA, dołączyły AgioFunds, Altus, Copernicus, Forum, Insignis, Opoka, Saturn, Skarbiec i Trigon.

Borys Skrzyński

Do izby należy obecnie 26 TFI i pięciu agentów transferowych. Aktywa pod zarządzaniem tych pierwszych stanowiły 90 proc. aktywów całej branży. Z dużych graczy poza izbą są wciąż Union Investment (8,9 mld zł aktywów), Investors (5,3 mld zł), KBC (3,5 mld zł) czy Noble Funds (3 mld zł).

Sebastian Buczek, prezes Quercusa, przekonywał kilka tygodni temu, że zjednoczenie sił jest konieczne wobec ryzyka nacjonalizacji aktywów funduszy emerytalnych i nieumiejętnego wdrożenia unijnej dyrektywy MiFID II, co — jak podkreślał — oznaczałoby tak naprawdę koniec polskiego rynku kapitałowego. Od tamtego czasu sprawa OFE się wyjaśniła. Przed świętami Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów przyjął rekomendację, zgodnie z którą 25 proc. aktywów OFE ma trafić do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a reszta do funduszy inwestycyjnych, powstałych z przekształcenia funduszy emerytalnych. Branża TFI przyjęła tę wiadomość z ulgą, aczkolwiek nie rozwiało to wszystkich wątpliwości.

W temacie MiFID II wyjaśniło się natomiast niewiele. Unijna dyrektywa, która w Polsce ma obowiązywać od stycznia 2018 r., stanowi szczególne zagrożenie dla niebankowych TFI, a więc np. Quercusa, Altusa czy Copernicusa, które nie posiadają własnej sieci dystrybucji. Wynika to z możliwej zmiany modelu sprzedaży produktów, w którym dystrybutor nie będzie mógł otrzymywać od funduszy wynagrodzenia stanowiącego część rocznej opłaty za zarządzanie aktywami.

A to oznacza, że banki mogą oferować klientomwyłącznie produkty własnych TFI. Marcin Dyl, prezes IZFiA, podkreśla, że obecnie szczególnie istotne jest to, aby rynek mówił jednym głosem. Izba, jako reprezentacja rynku zarządzania aktywami, włączona w proces konsultacji przez odpowiednie ministerstwa i inne organy administracji publicznej, tworzy ku temu, jego zdaniem, sprzyjające warunki.

— Plany TFI na nadchodzący rok są bardzo ambitne, zaś otoczenie ekonomiczne i legislacyjne nie zawsze sprzyja realizacji tych planów, zwłaszcza że nadal istnieje wiele wątpliwości interpretacyjnych, np. w zakresieMiFID II czy opodatkowania funduszy. Przed nami także duże zmiany w systemie emerytalnym. Zapowiadany kierunek przekazywania trzech czwartych aktywów z likwidowanych OFE do TFI jest bardzo obiecujący, jednak decydujące będą konkretne zapisy w ustawie — mówi prof. dr hab. Marcin Dyl. Prezes IZFiA zaznacza, że sytuacja, w której jednorazowo z wnioskiem o przyjęcie do Izby wystąpiło dziesięć podmiotów, zdarzyła się po raz pierwszy.

— To wyraźny sygnał o dążeniu do wypracowania wspólnych rozwiązań wobec wyzwań, które przed nami stoją — dodaje Marcin Dyl.