Ankietowani przez „Puls Biznesu” specjaliści spodziewają się, że w rozpoczętym roku będzie ciężko o kontynuację surowcowej hossy z 2016 r. Mimo to zarządzający globalnych funduszy hedgingowych wcale nie szykują się na taki scenariusz. A przynajmniej jeszcze nie teraz. W grudniu przewaga długich pozycji na rynkach notowanych w USA 18 surowców wzrosła łącznie o 10 proc., do 1,1 mln kontraktów, wynika z danych regulatora. Dla porównania rok temu, gdy rynki surowcowe zbliżały się do dnia, fundusze utrzymywały o 21 tys. więcej pozycji krótkich niż długich.
W poprzednim tygodniu wzrosły pozycje nastawione na zwyżki cen bawełny, ropy i śruty sojowej. Długa pozycja netto na rynku bydła jest największa od półtora roku, a przewaga pozycji nastawionych na zwyżki cen miedzi wzrosła trzykrotnie od początku listopada, kiedy to zapowiadający pakiet inwestycji infrastrukturalnych Donald Trump niespodziewanie triumfował w amerykańskich wyborach prezydenckich. Inwestorzy obstawiający zniżki nieprzerwanie od 17 miesięcy przeważają jednak na rynku pszenicy.
- Surowce stały się bardzo atrakcyjne inwestycyjnie. Chiński rząd i bank centralny zaczęły stymulować gospodarkę. Ożywienie aktywności ekonomicznej wydać było także w USA. To zapowiedź zwyżek na rynkach surowcowych - komentował w rozmowie z Bloombergiem Quincy Krosby, strateg rynkowy Prudential Financial.
Podobne stanowisko zajmuje rosnąca grupa instytucji finansowych. Według Citigroup, które jako jedne z pierwszych zapowiedziało surowcową bessę, rok 2017 będzie dobry dla większości surowców, a to dzięki przyspieszeniu globalnego wzrostu. Goldman Sachs zaleca tymczasem przeważanie towarów po raz pierwszy od czterech lat. W 2016 r. surowcowy indeks Bloomberg Commodity zyskał 11 proc., a najwięcej spośród uwzględnionych w nim 22 surowców zyskał cynk (+60 proc.).
Łączna pozycja netto, nastawiona na zwyżki cen 18 surowców notowanych w USA. Źródło: Bloomberg.
