Zarządzający zwątpili w ropę

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-08-12 17:16

Zbliżanie się zaostrzenia polityki Fedu skłania dużych inwestorów do ostrożniejszego podejścia do rynku ropy.

W poniedziałek notowania ropy brent znalazły się (w cenach zamknięcia) najniżej od miesiąca (-1,5 proc.), a do hossy nie mógł wrócić także kurs odmiany WTI (-0,7 proc.), która od początku roku jest na 15 proc. plusie. Presji podaży towarzyszą coraz mniej bycze nastroje zarządzających. Jak wynika z danych amerykańskiej komisji CFTC, liczba pozycji obstawiających zwyżki cen ropy WTI, jakie zajmują duzi gracze spekulacyjni, spadła o blisko 8 tys. To skutek prawdopodobnego zmniejszenia skali skupu aktywów przez Fed już we wrześniu.

- Jeżeli stopy procentowe zaczną rosnąć, koszt pieniądza pójdzie w górę, a to zachęci inwestorów do sprzedawania – komentował dla Bloomberga Andy Lipow, prezes firmy konsultingowej Lipow Oil Associates.

Posiadaczom długich pozycji nie sprzyjają sygnały o wzroście produkcji surowca. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia libijski minister ds. ropy zapowiedział, że  krajowi uda się odbudować produkcję do 800 tys. baryłek dziennie z obecnie notowanych 700 tys. baryłek, a dane z USA wskazały, że tamtejsza produkcja ropy skoczyła do najwyższego poziomu od 1989 r. W ostatnim tygodniu lipca była o kolejne 8 proc. wyższa niż notowano na początku roku. Zdaniem ekspertów, o kierunku, w jakim w najbliższych tygodniach podążą ceny, zdecydować powinna jednak strona popytowa.

- Kluczem są dane z gospodarki chińskiej. Te ostatnie wcale nie były dużo lepsze niż wcześniejsze, jednak oczekiwania spadły, więc i dane wyglądają na lepsze – zauważa Bill O’Grady, główny strateg towarzystwa Confluence Investment Management.