5 października mija termin zamknięcia transakcji zakupu majątku Huty Częstochowa (HCz), producenta stalowych blach grubych. Syndyk przyjął ofertę firmy Sunningwell Steel Polska, która jako jedyna wzięła udział w przetargu. Zaproponowała cenę równą wywoławczej, czyli 220 mln zł.

Napięte terminy
— Zgodnie z warunkami przetargu na finalizację transakcji są zaledwie dwa miesiące. To krótki okres, zwłaszcza że połowa przypadła na sezon urlopowy — mówi Marek Frydrych, prezes grupy Sunningwell, która obecnie dzierżawi majątek zakładu.
Jego zdaniem przygotowanie w tym terminie aktu notarialnego to duże wyzwanie dla nabywcy, notariusza i syndyka.
— Jest wiele prawnych niejasności w dokumentach, których zapisy nie zawsze odzwierciedlają stan faktyczny majątku huty. Jako dzierżawca korzystaliśmy z większości aktywów, ale nie znaliśmy kwestii prawnych, np. dotyczących nieuregulowanych spraw bezumownego korzystania przez hutę z niektórych działek należących do osób trzecich czy posadowienia budynków. Notariusz musi się sporo nagimnastykować, żeby przygotowaćakt sprzedaży zgodnie z prawem i stanem faktycznym — twierdzi prezes Sunningwella.
Mateusz Bienioszek, syndyk Huty Częstochowa, nie podziela jego obaw.
— Huta istnieje ponad 100 lat. W tym okresie jej majątek wielokrotnie ulegał przekształceniom własnościowym. W rezultacie w niektórych przypadkach stan faktyczny rzeczywiście może różnić się od wypisów z ewidencji gruntów czy zapisów w księgach wieczystych. Sytuację tę można jednak opisać w akcie notarialnym i przeprowadzić proces uporządkowania już po nabyciu majątku huty przez Sunningwella. Z całą pewnością okoliczności te nie stanowią żadnej przeszkody do zawarcia umowy w terminie wynikającym z regulaminu przetargu, tj. do 5 października — mówi Mateusz Bienioszek.
Skoro Sunningwell od roku dzierżawi majątek zakładu, jego stan faktyczny jest mu znany. Ponadto składając ofertę, złożył także oświadczenie, że nie kwestionuje stanu faktycznego i prawnego przedsiębiorstwa.
— Jeśli tydzień przed ostatecznym terminem zawarcia umowy nie otrzymam projektu aktu notarialnego, sam będę musiał wybrać rejenta, który przygotuje dokumenty niezbędne do finalizacji transakcji — zaznacza Mateusz Bienioszek.
Zagraniczny kapitał
Dotrzymanie terminu zakupu częstochowskiego zakładu to duże wyzwanie nie tylko prawne, ale także finansowe.
— Mimo trudności i krótkiego terminu udało nam się złożyć finansowanie transakcji. Naszymi partnerami są zagraniczne instytucje finansowe, które uznały, że projekt jest tego wart. Kiedyś bardziej liczyliśmy na polskie podmioty, które jeszcze w ubiegłym roku deklarowały poparcie dla Sunningwella. Niestety teraz się wycofały. Umiesz liczyć, licz na siebie — stwierdza Marek Frydrych.
Kupujący wolałby mieć więcej czasu, bo wtedy miałby większy wybór w kwestii finansowania lub szansę wynegocjowania korzystniejszych warunków.
— Kupujemy przecież wielkie przedsiębiorstwo, a nie kiosk — mówi prezes Sunningwella.