Zimbabwe zrezygnowało z własnej waluty w 2009 roku, co miało zakończyć okres hiperinflacji. Od tego czasu jego mieszkańcy posługują się przede wszystkim dolarami amerykańskimi, choć legalnymi środkami płatniczymi są także południowoafrykański rand, euro, funt brytyjski i kilka innych walut. Ok. 83 proc. wpływów budżetowych Zimbabwe idzie na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników administracji, ujawnił minister finansów Patrick Chinamasa.
- Wobec poważnego niedostatku wpływów i związanych z tym trudności z gotówką, rząd będzie honorował swoje miesięczne zobowiązania dotyczące wynagrodzeń, choć z przesuniętą datą płatności – oświadczył sekretarz finansów Willard Manungo w nocie skierowanej do wojskowych i pracowników administracji.
W pierwszym kwartale wpływy budżetowe wyniosły 724,9 mln USD. Planowano 861,8 mln USD.
Aby w przyszłości poradzić sobie w sytuacji braku płynności, rząd Zimbabwe wprowadzi w październiku papierową, drukowaną w Niemczech namiastkę waluty, która będzie powiązane z dolarem. Nie będzie ona miała wartości poza Zimbabwe.