Wycena kontraktów terminowych na złoto podskoczyła o 1,6 proc. do rekordowego poziomu 2551,72 USD za uncję po tym jak czwartkowe dane o inflacji i bezrobociu w USA znacząco zwiększyły szanse na poluzowanie polityki monetarnej.
W transakcjach spot złoto zdrożało o 1,4 proc. do 2547,02 USD/u.
Sytuacja na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych co prawda pozostaje napięta, jednak zaczyna on wykazywać sygnały osłabienia koniunktury, co jest czynnikiem pożądanym przez Fed. Liczba tzw. nowych bezrobotnych wzrosła po raz pierwszy od trzech tygodniu, osiągając prognozowany poziom, 230 tys. Wzrosła też nieznacznie liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku.
Z kolei inflacja cen producentów za sierpień miała mieszany wydźwięk, choć zinterpretowana została na korzyść przyszłej obniżki stóp. PPI wzrosła w ujęciu miesięcznym o 0,2 proc., mocniej niż oczekiwana przez ekonomistów dynamika na poziomie 0,1 proc. W skali roku odnotowano jednak wyraźnie spowolnienie z 2,1 proc. w lipcu do 1,7 proc. w sierpniu.
Odczyty te doprowadziły również do spadku rentowności obligacji skarbowych i dolara, co zwiększyło atrakcyjność inwestycyjną złota.
Jak oceniają specjaliści, początek cyklu obniżek stóp procentowych prawdopodobnie doda wsparcia rynkowi złota, niezależnie od rozmiaru obniżki. Niższe stopy procentowe są zazwyczaj korzystne dla kruszcu, który oprócz swojej fizyczności nie oferuje żadnych dodatkowych bonusów w postaci oprocentowania czy dywidendy.
W tym roku złoto spot zdrożało już o ponad 20 proc.
