Na zwyżkę cen w ostatnim czasie oddziaływały doniesienia z frontu wojny handlowej USA - Chiny i konflikt irański, a na to nakłada się luźna polityka pieniężna banków centralnych. Taka sytuacja podnosi ryzyko inflacyjne, przed którą złoto powinno chronić.
"W ostatnich dniach pojawiają się też opinie, że na wyższe wyceny królewskiego kruszcu wpływają doniesienia o ataku koronawirusa. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać zaskakujące. Wytłumaczenie jest jednak takie, że gdyby doszło do epidemii, skutkowałoby to słabszym wzrostem gospodarczym na świecie. Te obawy skutkują dziś większym popytem na aktywa uznawane za bezpieczne przystanie dla kapitału – w tym złoto" - zauważa Bartosz Turek.