"Czwartkowy ranek przyniósł nowe rekordy siły polskiej waluty. W efekcie za euro płacono nawet 3,2080 zł, dolar był wart 2,0260 zł, a frank przebił w dół barierę 2 zł. W ciągu kolejnych godzin, doszło do nieznacznego odreagowania notowań EUR/PLN (3,2150 zł), USD/PLN (2,0280 zł) i dalszej zniżki CHF/PLN (1,9890 zł). Trudno jednoznacznie określić, czy złoty znalazł już swój punkt równowagi, z którego rozpocznie się realizacja zysków" - ocenił główny analityk DM First International Brokers Marek Rogalski.
Analityk zaznacza, że w dłuższej perspektywie, spekulacyjne fundusze są zainteresowane polską walutą ze względu na wysokość stóp procentowych. Te zostaną na wysokim poziomie przynajmniej do końca 2009 r.
"Tym samym, o ile w perspektywie tygodnia można spodziewać się słabszej złotówki, to w ciągu kilku miesięcy nowe rekordy są jak najbardziej możliwe. Doprowadzą one m.in. do spadku notowań CHF/PLN w okolice 1,90, co powinno cieszyć osoby spłacające kredyty w tej walucie" - podsumowuje Rogalski.
Według niego, rośnie szansa na to, że 16 września amerykański Fed zdecyduje się na podwyższenie stóp w USA. Taka perspektywa może działać na rzecz umocnienia dolara względem euro, dlatego w najbliższym czasie kluczowe dla rynku będą wszelkie dane gospodarcze z USA, które mogą wpłynąć na decyzje Fedu.
W czwartek ok. godz. 16:15 euro kosztowało 3,2221 zł, a dolar 2,0298 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5874.
W czwartek ok. godz. 09:35 euro kosztowało 3,2160 zł, a dolar 2,0270 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,5870.
W środę ok. godz. 16:10 euro kosztowało 3,2211 zł, a dolar 2,0285 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,5880. (ISB)