Złoty wciąż testuje dno, ale wkrótce się podniesie

Kamil Zatoński
opublikowano: 2004-02-23 00:00

Krajowa waluta osiągnęła kolejne historyczne dno — w piątek za euro trzeba było zapłacić 4,9337 zł. W ciągu miesiąca złoty powinien się ustabilizować.

Politycy i ekonomiści jak mantrę powtarzają, że nie ma fundamentalnych przyczyn do osłabienia krajowej waluty, złoty jednak stopniowo przebija kolejne opory. W piątek, choć kurs EUR/USD spadał przez większość dnia, nie przełożyło się to na osłabienie wspólnej waluty wobec złotego. Znów decydujące były czynniki polityczne.

— Na rynku coraz głośniej mówi się o zmianie premiera — uważa Marek Nienałtowski, analityk WGI.

Obawy o program

Do tego dochodzą obawy o podziały w gronie SLD w wyniku prawdopodobnego powołania Jolanty Banach na szefa partii. To, zdaniem analityków, zwiększa niepokój o poparcie całego SLD dla planu Jerzego Hausnera. Decydujące będzie spotkanie 1 marca koalicji z politykami PO, po którym okaże się, czy i pod jakimi warunkami opozycyjne ugrupowanie poprze plan oszczędnościowy. Do tego czasu rynek może nadal być rozchwiany.

Złotemu nieznacznie tylko pomogły piątkowe dobre prognozy makroekonomiczne.

— Biorąc pod uwagę wyniki gospodarki w styczniu, istnieją szanse, aby tempo wzrostu PKB w I kwartale było wyższe niż 4,7 proc. z IV kwartału 2003 r. — uważa Janusz Witkowski, wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego.

Mocne fundamenty

Tymczasem Leszek Balcerowicz, prezes NBP, powtarza, że od września 2003 r. nie ma podstaw do osłabiania kursu ze strony fundamentów gospodarki. Wtóruje mu Andrzej Sławiński, członek RPP. Wicepremier Jerzy Hausner twierdzi nawet, że kurs EUR/PLN powinien wynosić 4,4 zł.

— Co z tego, skoro i tak decydujące słowo należy do rynku. Poza tym rządzący zapominają chyba, że do fundamentów walut trzeba też zaliczyć sytuację fiskalną, a ta jest niepewna — uważa Maciej Reluga, ekonomista BZ WBK.

Jego zdaniem, w ciągu miesiąca euro powinno spaść do 4,75 zł, a dolar do 3,75 zł. Podobnego zdania jest większość specjalistów, którzy prognozują jeśli nie umocnienie, to stabilizację złotego w okolicach 4,87 wobec euro. W tym samym horyzoncie kurs USD/PLN powinien wynieść 3,81 zł. W piątek pod koniec dnia za 1 EUR płacono 4,8925 zł, a za 1 USD 3,8926 zł.

— Rynek ciągle jest niestabilny. Ruch w każdą stronę jest tak samo prawdopodobny. Być może intencje inwestorów się zrównoważą, a wtedy w tym tygodniu może nas czekać kilka spokojnych dni — uważa Marek Nienałtowski.