
Złoty zareagował na te słowa umocnieniem o około 0,3 proc. do niespełna 4,69 zł względem euro.
Jak podkreślił szef banku, na osłabienie złotego wpływa obecnie kilku czynników, ale “z pewnością nie należy do nich sytuacja gospodarcza Polski” bo ona jest “po prostu bardzo dobra”.
– Przypomnę również, że kurs naszej waluty jesy płynny, przy czym NBP zastrzega sobie prawo do prowadzenia interwencji na rynku walutowym - dodał, zaznaczając, że to “standardowa praktyka stosowana przez wiele banków centralnych na świecie”.
– Prezes NBP daje wyraźnie do zrozumienia, że dalsze osłabienie złotego nie będzie tolerowane. PLN od razu się umacnia. EURPLN w dół o 2 figury - skomentował na twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
“NBP interweniuje słownie w momencie kiedy stabilizuje się EUR/USD po jastrzębich komentarzach ECB i mocnym PMI z Eurolandu (który osłabia obawy iż Delta uderzy w PKB). Potrzebne rzeczywiste interwencje NBP, aby to stało się punktem zwrotnym” - dodają ekonomiści ING.