PZU chce być liderem w zdrowiu

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2025-05-15 07:35

Segment zdrowotny rośnie za wolno w stosunku do ambicji zarządu i zasobów kapitałowych grupy największego ubezpieczyciela. PZU Zdrowie ma dotrzeć na najwyższy stopień podium w modelu łączącym obsługę klientów prywatnej i państwowej opieki zdrowotnej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile wzrosły r/r przychody filaru zdrowie w I kw.
  • jakie są ambicje zarządu dotyczące wzrostu przychodów w kolejnych latach
  • jacy sią najwięksi konkurenci PZU na rynku prywatnej opieki zdrowotnej
  • o ile może wzrosnąć ten rynek w 2025 r.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych na koniec 2024 r. korzystało 5,39 mln Polaków, ponad 12 proc. więcej niż przed rokiem. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń składka przypisana brutto w tym segmencie ubezpieczeń wzrosła o ponad 36 proc. r/r, przekraczając 2,3 mld zł. Rosnąca popularność prywatnych polis zdrowotnych to m.in. efekt problemów z dostępnością publicznego systemu opieki zdrowotnej — średni czas oczekiwania pacjentów wzrósł do rekordowych 4,2 miesiąca z 3,5 w 2023 r. (według danych Fundacji Watch Health Care).

Atut w ręku

PZU, który przez kilka lat budował sieć medyczną głównie poprzez akwizycje przychodni specjalistycznych i centrów medycznych, ma obecnie 130 placówek własnych, w tym pracownie diagnostyki obrazowej, oraz 2,4 tys. placówek partnerskich w 600 miastach w Polsce. Andrzeja Klesyk, prezes PZU, uważa, że atut w postaci własnego operatora medycznego, który ma pełną kontrolę nad całym łańcuchem tworzenia wartości, nie był wcześniej odpowiednio wykorzystany. Dodatkowo PZU ma problem z rentownością swojego biznesu zdrowotnego.

W I kw. przychody w filarze zdrowia wyniosły 590 mln zł, w tym przychody generowane przez placówki sieci własnej wzrosły o 12,2 proc. r/r, a przychody z ubezpieczeń i abonamentów medycznych o 6 proc.

— Wzrost przychodów filaru zdrowie o 8 proc. jest śmiesznie mały, a rentowność jest ciągle do poprawy — mówi prezes PZU.

Również wykorzystanie kanałów zdalnych (blisko 40 proc. wizyt pacjenci umówili online w mojePZU) wciąż pozostawia wiele do życzenia. Na rynku wskaźnik sięga 60 proc. Liczba konsultacji telemedycznych do konsultacji ogółem utrzymała się w I kw. na poziomie prawie 30 proc. i również mogłaby być lepsza.

— Zaczynamy projekt poprawy aplikacji mobilnej mojePZU. Musimy ją przeprojektować pod kątem PZU Zdrowie, aby więcej klientów korzystało z kanałów cyfrowych, odciążając nasze call center i recepcje w placówkach medycznych — mówi Jan Zimowicz, prezes PZU Zdrowie.

Za mało ambitnie

W strategii na lata 2025-27 poprzedni zarząd zapisał wzrost przychodów filaru zdrowie do ponad 3 mld zł na koniec 2027 r. i podwojenie wyniku EBITDA. Inwestycje w ten obszar mają sięgnąć 1 mld zł.

— Przychody filaru zdrowie w strategii to mało ambitny cel, mimo że wygląda ambitnie. Chcielibyśmy zobaczyć piątkę z przodu — w miliardach złotych. Jesteśmy ambitni i nie może być tak, że będziemy numerem trzy na rynku. Będziemy walczyć i rosnąć w sposób rentowny. Cieszymy się z osiągnięć, natomiast cały zysk i EBITDA segmentu zdrowia pochodzą wyłącznie ze spółek, które są naszą własnością, i to musi się zmienić. W niektórych segmentach jesteśmy w stanie rosnąć dużo szybciej, np. w segmencie abonamentów, medycyny pracy czy usług sprzedawanych na zasadzie fee for service, o 20 proc. rok do roku — mówi Andrzej Klesyk.

Wzrost przychodów filaru zdrowie PZU zamierza realizować zarówno organicznie — dzięki poprawie procesów i jakości usług, jak też przejęciom.

— Jestem w stanie sobie wyobrazić, że PZU przejmie nierentowne placówki medyczne. Jesteśmy otwarci na takie rozwiązania. Jeżeli coś nie jest negatywne dla PZU, a dobre dla kraju, na pewno będziemy temu się przyglądać, jeśli to ma sens — mówi Andrzej Klesyk.

Inny punkt wyjścia

Prezes PZU zapewnia, że kierowana przez niego spółka na rynku zdrowotnym nie zamierza grać w grę, w którą grają Lux-Med, lider, czy Medicover, wicelider rynku. Obie spółki mają kompetencje dostawcy usług medycznych, rozbudowane świadczenia i finansowanie. Taki model daje im przewagę nad ubezpieczycielami, którzy nie mają własnego zaplecza medycznego.

Należący do brytyjskiej grupy Bupa Lux-Med dysponujący ponad 300 placówkami własnymi w kilkudziesięciu miastach Polski i ponad 3 tys. placówek partnerskich w całym kraju oraz 17 szpitalami, miał 4,06 mld zł przychodów w 2023 r.

Bardzo aktywny na rynku przejęć Medicover posiada w Polsce 43 Centra Medyczne Medicover, dziewięć Centrów Medycznych Damiana oraz współpracuje z ponad z 34 szpitalami i ponad 2600 partnerami medycznymi. Posiada również kilkadziesiąt aptek i salonów optycznych oraz ponad 100 placówek stomatologicznych.

Większość przychodów obu firm pochodzi ze sprzedaży pakietów medycznych firmom oraz klientom indywidualnym. Jednak Lux-Med w lipcu 2022 r. wszedł w ubezpieczenia szpitalne (sprzedawane przez spółkę z grupy Lux-Med Ubezpieczenia) w formie benefitu pracowniczego, a następnie rozszerzył ofertę o ubezpieczenia indywidualne.

Plan na zwiększanie udziałów rynkowych PZU przedstawi za kilka miesięcy.

O co toczy się gra

Według PMR całkowita wartość rynku prywatnej opieki zdrowotnej w 2025 r. zwiększy się o ponad 8,2 proc. — do 95 mld zł, z czego wartość rynku bez wydatków na leki i nie leki wyniesie 43,5 mld zł. W dłuższym horyzoncie wartość rynku (bez wydatków na leki i nie leki) osiągnie poziom 55 mld zł w 2029 r. przy średniorocznym wzroście na poziomie 7,8 proc. Dynamika wzrostu rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych osiągnie średniorocznie 12,8 proc. dla dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, dla abonamentów wyniesie 8,4 proc., a dla rynku fee for service (płatność za pojedynczą usługę) 7,3 proc.