Jak wynika z ankiety przeprowadzonej 21-23 lutego, tuż przed pierwszą rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 51 procent respondentów uznało, że uzbrajanie Ukrainy oznacza udział Niemiec w wojnie. Jest to argument, który lansuje Moskwa - podkreśla DPA. 37 proc. badanych w sondażu nie zgodziło się z tym stwierdzeniem.
40 procent ankietowanych uznało, że wsparcie dla Ukrainy w uzbrojeniu ze strony Niemiec jest zbyt duże, 22 proc. uważa, że jest za małe, a 23 proc. - że jest w sam raz.
Prawie tyle samo przeciwników i zwolenników wysłania Leopardów 2 do Kijowa
Ankietowani respondenci byli też pytani o kontrowersyjną decyzję wysłania do Ukrainy niemieckich ciężkich czołgów Leopard 2. Niemiecki rząd zatwierdził decyzję o wysłaniu 18 nowoczesnych czołgów w zeszłym miesiącu po wielu wahaniach związanych z obawami przed sprowokowaniem Rosji i przedłużeniem konfliktu. Ankietowani są w tej kwestii prawie równo podzieleni - pisze DPA. 44 proc. było przeciw, a 41 proc. za.
Jeśli chodzi o możliwość wysłania przez Niemcy myśliwców, 56 proc. ankietowanych było przeciwnych, a 27 proc. było za.
RFN to czwarty największy dostawca broni na Ukrainę
Od początku wojny Niemcy zatwierdziły przekazanie Ukrainie broni i uzbrojenia o wartości około 2,6 miliarda euro i są uważane za czwartego największego dostawcę broni na Ukrainę od czasu inwazji rok temu, po USA, Wielkiej Brytanii i Polsce - przypomina DPA.
“Kto nie jest za Ukrainą, jest po złe stronie historii”
W Berlinie w sobotę 10 tys. ludzi protestowało przeciwko uzbrajaniu przez Niemcy Ukrainy. Protest, jak podali jego organizatorzy, został zorganizowany w związku ze złożonymi w pierwszą rocznicę rozpoczęcia rosyjskiej inwazji deklaracjami rządu niemieckiego i sojuszników Ukrainy o zwiększeniu dostaw broni dla Ukrainy i wprowadzeniu nowych sankcji przeciwko Rosji.
„Wzywamy kanclerza Niemiec do zaprzestania eskalacji dostaw broni. Teraz!… Bo każdy stracony dzień kosztuje nawet tysiąc istnień ludzkich – i przybliża nas do III wojny światowej” – napisali organizatorzy protestu na swojej stronie internetowej.
Obserwujący protest niemiecki minister finansów Christian Lindner napisał na Twitterze: „Kto nie stoi po stronie Ukrainy, jest po złej stronie historii”.