Na otwarciu premierowej sesji kurs spółki, która obiecywała znaleźć ropę naftową, poszedł w górę o 72 proc., a firmę wyceniono na 2,3 mld zł. Już w ofercie publicznej akcje rozchodziły się jak ciepłe bułeczki po cenie 227 zł za sztukę.

- Surowce to jest sektor biznesu, który ma największą przyszłość w najbliższych latach - powiedział na debiutanckiej sesji Ryszard Krauze, wówczas główny akcjonariusz spółki.
Ropy nie udało się znaleźć, a niemal dokładnie 9 lat po debiucie Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała o bezterminowym wykluczeniu spółki z obrotu. Kurs na GPW to 28 groszy - 99,9 proc. niżej niż w IPO.